Kolejny dozymetr od GQ Electronics trafił do mojej kolekcji i tym samym daje mi to możliwość zapoznania was z wersja GMC-600, a zdradzę cicho, że jest o czym pisać.
Standardowy zestaw producenta obejmuje:
- W 100% ekologiczne kartonowe pudełko
- Dozymetr
- Akumulatorek 18650 3,7V
- Kabel Mini USB
- Bardzo przydatne etui
- Instrukcję szybki start w języku angielskim
- Pendrive z oprogramowaniem
- Kartę z określonymi normami promieniowania jonizującego
Zestaw wręcz wzorowy, nie zabrakło nawet etui, a firmowy pendrive cieszy również jako gadżet kolekcjonerski. Całość pakowana jest w minimalistyczne ekologiczne pudełko.
Obudowę wykonano z tworzywa sztucznego całkiem niezłej jakości, tzn jest odpowiednio grube, ale gdy dobrze się przyjrzeć, łatwo zauważyć ślady fabryczne (ulewania). Delikatny licznik GM chroni aluminiowa maskownica i wzmocnienia z tworzywa sztucznego. Generalnie brak większych zastrzeżeń do wykonania, zdaję sie być to całkiem trwała konstrukcja, odległość miki od okienka nie jest na szczęście zbyt duża (mała odległość ważna jest dla wykrywania emiterów alfa).
Wyświetlacz zastosowano tutaj ten sam jaki posiadała wersja poprzednia, czyli GMC-500, jest on chromatyczny, duży i posiada rozdzielczość 128×64 punkty, czytelność wskazań jest wzorowa, czy to w słoneczny dzień, a nawer w nocy, kiedy to możemy skorzystać z równomiernego podświetlenia, czas podświetlania jest konfigurowalny i istnieje możliwość uruchomienia go na stałe. Tego typu wyświetlacze zawsze będę chwalić, gdyż są bardzo oszczędne dla baterii. Jako ciekawostkę dodam, że Wersję GMC-300 i GMC-320 posiadają znacznie mniejszy wyświetlacz o rozdzielczości 128×32. Menu natomiast jest w języku angielskim, nie ma możliwości zmiany języka na inny.
Zasilanie odbywają się poprzez jeden akumulator 18650 3,7V, czas pracy na pełnej baterii przy rzadkim korzystaniu z podświetlania wynosi ponad 100h, nie jest to szczególnie świetny wynik, jednak zważywszy na prosty sposób ładowania baterii przez kabel Mini USB, nie stanowi to dużego problemu, możemy korzystać nawet z powerbanka. Wymiana akumulatorka w przyszłości również nie stworzy problemów, gdyż są łatwo dostępne, a za proces montażu nie wymaga śrubokręta czy lutownicy.
Wykorzystano tutaj licznik Geigera ze starych zapasów, czyli znacznie mniejszą wersję sbt-10a znanej z EKO-C, mowa oczywiście o SBT-11, jest to licznik posiadający mikowe okienko o powierzchni roboczej podobnej do tego w pancake beta-1. Jego czułość jest w pełni zadowalająca, co prawda dla aktywności cząstek alfa wydajność nie jest szczególnie spektakularna, gdyż wykrywa dopiero wyższe energie, ale mimo fabrycznej specyfikacji, która pomija pomiar aktywności emiterów alfa, to jak najbardziej reaguję na Ameryk-241, gorzej jednak byłoby z wykryciem plutonu, gdzie energia cząstek jest na tyle niska by SBT-11 nie był wstanie zareagować, ale są to skrajne przypadki, oczywiście taki licznik jest znacznie bardziej wszechstronny od typowych cylindrowych liczników Geigera, gdzie o wykryciu rozpadów alfa możemy zapomnieć. Czas uśredniania jest dosyć długo, wynosi bodaj minute, jednak zastosowano tutaj ciekawy algorytm, który po wykryciu wzrostu promieniowania kasuje wcześniej zebrane dane wskazując szybko przybliżony poziom prinoeniownaia, który z czasem stabilizuje się – warto tutaj mieć uruchomiony podgląd szacowanego błędu statystycznego.
SBT-11 wykrywa:
- Rozpady alfa powyżej 3 MeV (GMC-600+ 2,5 MeV)
- Rozpady beta powyżej 100 KeV (GMC-600+ 50 keV)
- Kwanty gamma powyżej 10 Kev (GMC-600+ 10 keV)
Czyli nie jest źle, co prawda ustępuje czułości LND-7317 zastosowanej w wersji plus, ale nadal jest to czuły licznik. Zakres pomiarowy bez zastrzeżeń, zmierzymy tło naturalne aż po 4250 μSv/h, czyli nawet w Czarnobylu ciężko byłoby przebić takie wartości. GMC-600 reaguje już przy płytkach podłogowych, umywalkach i innych lekko aktywnych obiektach.
Pierwszy test czułości objął dozymetry oparte o okienkowy licznik Geigera, czyli pomiar promieniowania gamma, beta i alfa.
- Mazur PRM-9000 przy pomiarze Sr-90 wyszedł poza swój zakres pomiarowy
- Medalion Energii skalarnej germanowy „Angel”
- Siatka żarowa współczesnej produkcji
Jak widać po tabelce, SBT-11 zazwyczaj ustępuje innym wariantom, warto zwrócić uwagę na wyniki MB-S5 i PRM-9000, które posiadają licznik GM LND-7317 znajdujący się również w wersji GMC-600 PLUS.
Sprawdźmy jak sprawy mają się przy pomiarze aktywności rozpadów beta wraz z kwantami gamma przy porównaniu z typowymi dozymetrami opartymi o cylindryczne detektory GM zazwyczaj ekranowe blachą.
- KB6011 posiada szklany licznik M4011
- Anri-Sosna 01-02 w wersji z 4 licznikami SBM-20
- Soeks Quantum posiada dwa liczniki SBM-20
Jak widać Anri-Sosna w wersji opartej o cztery liczniki SBM-20 tworzy największą powierzchnie pomiarową co też w większości przypadków pozytywnie wpływa na końcowy wynik.
GMC-600 w tym teście poradził sobie bardzo dobrze, reaguje świetnie już na nisko aktywne źródła promieniowania.
Należy pamiętać, że wpływ na wynik ma wiele czynników, takich jak powierzchnia czynna użytkowego licznika GM, zakres mierzonych energii, rozmiar źródła promieniowania, sposób ekranowania i nie tylko, stąd też różnica wskazań nie oznacza, że dozymetry wskazują błędnie,
GMC-600 posiada również szereg dodatkowych opcji konfiguracyjnych i w tym zakresie wiedzie zdecydowany prym. Posiada WiFi, dzięki któremu możemy bezprzewodowo wysyłać dane pomiarowe do map GQ Electronics, prócz tego możemy zapisywać dane pomiarowe, wykonywać zrzuty ekranu (niestety tylko 4), nie zabrakło także konfigurowalnego alarmu przekroczenia mocy promieniowania.
Pomiar obejmuje kilka ciekawych trybów, jak np tekstowy, który wskazuję wiele danych jednocześnie, nawet takich jak obecne napięcie licznika SBT-11. Następna ciekawą opcją są histogramy, które w ciekawy sposób wskazują krzywą przyjętych rozpadów.
W ciekawy sposób obmyślano sposób kontroli żywności, ustalamy czas zbierania danych, oczywiście im jest dłuższy tym wynik dokładniejszy, następnie sprawdzany średnią pomiaru tła naturalnego, które następnie zostanie odjęte od pomiaru żywności, bardzo dobrze obmyślana opcja, osobiście wykonałem test na kawie i sbt-11 poradził sobie z wykryciem małego wzrostu wskazań.
Dużym plusem jest dostarczenie w menu pełnych opcji kalibracyjnych takich jak napięcie, czas martwy licznika GM czy przelicznika CPM na μSv/h, w tym przypadku możemy instalować zupełnie inne liczniki lub podkręcać pracę obecnego, np zwiększając napięcie, osobiście raczej nie polecam takiej praktyki, opcje są raczej dla zaawansowanych użytkowników.
Każdy przyjęty rozpad przez licznik Geigera generuje dźwięk i błysk diody, dźwięk jak i diodę można oczywiście wyłączyć. GMC-600 posiada również wbudowaną pamięć, która pozwala zapisywać dane pomiarowe, do wyboru mamy również interwał czasowy, szkoda tylko, że pamięć nie została rozszerzona względem wersji GMC-320, nadal jest to 1mb, co prawda pozwala na zapisanie dużej ilości danych, więc nie można uznać tego za minus.
Podsumowując, GMC-600 to bardzo ciekawe urządzenie do pomiaru promieniowania jonizującego, posiada niesamowicie dużo opcji konfiguracyjnych, które w kwestii tej stawiają go na podium. Użyty licznik GM SBT-11 nie jest tak czuły jak beta-1, ale istnieje możliwość kupna wersji z bardzo czułym LND-7317. Duży wyświetlacz, przyjemna obsługa, poza tym dobrze leży w dłoni, polubiłem ten Dozymetr, dodajmy do tego niezły zakres pomiarowy, stosunkowo niską cene, i mamy sprzęt godny polecenia.
Plusy:
- Niezły zakres pomiarowy
- Mnogość opcji konfiguracyjnych
- Bogaty zestaw producenta
- Dobra cena
- Dobrej jakości wyświetlacz z możliwością podświetlenia
- Komunikacja z PC
- WiFi i wbudowana pamięć
- Możliwość wykonywania zrzutów ekranu
- Akumulatorek wielokrotnego użytku
- Dobra czułość na rozpady beta
- Możliwość instalacji innego licznika GM
Minusy:
- Ograniczona czułość na rozpady alfa
- Brak filtra do ustalania mocy dawki gamma