Tym razem przedstawię wam kolejne ciekawe urządzenie od QuartaRad, jednak w wersji podstawowej, wersja outdoor natomiast została przystosowana do pracy w trudniejszych warunkach, poza tym z tego co udało mi się ustalić, kodowa nazwa dozymetru nosi nazwę RD1712.
W dniu pisania recenzji Radex RD ONE można nabyć w bardzo korzystnej cenie 128$ na oficjalnej stronie producenta QuartaRad Radex RD ONE i jest to zdecydowanie bardzo niska cena zważywszy na możliwości dozymetru – przekonacie się o tym w dalszej części testu.
Zestaw producenta zawiera:
- Solidne pudełko wyłożone gąbką
- Dozymetr RD One
- Baterie R3
- Klips
- Kabel micro USB
- Instrukcję obsługi
- Certyfikat
Ze względu na cenę Radexa, zestaw należy uznać na plus, niczego w nim nie brakuje i pozwala w pełni korzystać z urządzenia zaraz po otworzeniu pudełka.
Obudowa w całości wykonana została z tworzywa sztucznego, które robi raczej pozytywne wrażenie, nie trzeszczy, nie ugina się i zostało przyzwoicie spasowane. RD One jednak nie posiada żadnych dodatkowych uszczelnień, polecam więc korzystać z woreczka strunowego podczas brudnych pomiarów, tak by pył, kurz, woda nie dostały się do wnętrza. Do kontroli urządzania zastosowano dwa przyciski, posiadają one lekki opór i wyczuwalny klik, obsługa więc jest dość przyjemna i przy okazji prosta.
Wyświetlacz to autorski mały monochromatyczny lcd, zamontowany nietypowo u góry dozymetru, co przenosi się jednak na idealną widoczność wskazań gdy korzystamy z klipsa, niestety sam klips robi wrażenie słabo trzymającego, dlatego lepiej nie polegać wyłącznie na nim – najlepszym wyjściem jest trzymać urządzenie w kieszeni klipsem na zewnątrz. Wracając do wyświetlacza, jest on oczywiście również niesamowicie energooszczędny, niestety zabrakło jednak możliwości jego podświetlenia.
Zasilanie odbywa się przez jedną baterię AAA R3, korzystając z alkalicznej możemy dokonywać pomiarów przez 3000h, jest to niesamowicie dobry wynik, zważywszy tym bardziej na użycie tylko jednej baterii! Rozładowanie ogniwa sygnalizowane jest ikoną na wyświetlaczu, a sama wymiana elementu zasilającego jest wyjątkowo proste, nie wymaga dodatkowych narzędzi, gdyż klapka trzyma się na zatrzaskach i to całkiem solidnie. Wykorzystując akumulatorek R3 nie mamy możliwości jego ładowania poprzez port micro USB.
Sercem RD ONE jest popularny i sprawdzony licznik GM typu SBM-20-1, który jest całkiem czuły również na rozpady beta, w obudowie niestety zabrakło specjalnych otworków bądź wycięć dla rozpadów beta, jednak sam licznik jest ciasno ułożony wewnątrz obudowy, prócz tego plastik w miejscu jego ułożenie posiada jakby widoczny szlif, tak jakby twórcy starali się nie ograniczyć zbytnio jego czułości mimo braku widocznego okienka – czy sposób ten się powiódł przekonamy się w dalszej części testu. Warto również wspomnieć, że na wzgląd braku filtra gamma, sprzęt ten nie nadaje się do ustalania przestrzennej mocy dawki gamma, a wynik jest składową kwantów gamma i rozpadów beta.
Według specyfikacji, zakres mierzonych energii wynosi:
Dla kwantów Gamma od 0,1 MeV do 1,25 MeV
Dla promieniowania X-ray od 0,03 MeV do 3,0 MeV
Dla rozpadów Beta od 0,25 MeV do 3,5 MeV
Zakres pomiarowy na szczęście nie zawodzi, dozymetr dokonuje pomiaru już od tła naturalnego 0.05 μSv/h aż po 999 μSv/h, czyli wystarczająco szeroki, tym bardziej patrząc na małe wymiary dozymetru, prócz tego nie zapomniano o pomiarze w surowych jednostkach CPM, również w szerokim zakresie od 1 do 99900 CPM, co ciekawe, maleństwo to również wyposażono w dawkomierz, czyli możliwość ustalenia dawki przyjętej podczas pobytu w terenie skażonym czy podróży, zdecydowany plus. Wracając do samego sposobu pomiaru, wynik jest uśredniany, wyświetlacz informuje literką „n” gdy wskazania się ustabilizują i są miarodajne, nie zabrakło także algorytmu, który błyskawicznie resetuje wskazania podczas wyższego skoku promieniowania, tak by w szybki sposób podać nam przybliżony aktualny wynik.
Radex RD ONE pozwala również na komunikację z pc, należy najpierw pobrać program Radex Data Center, następnie połączyć urządzenie z komputerem przez kabel micro usb, aplikacja obsługuje wyłącznie system Windows. RDC bez problemu zapisuje dane pomiarowe, tworzy słupkowe wykresy z wybranym przez nas interwałem czasowym, pozwala również aktualizować oprogramowanie dozymetru i umożliwia jego konfiguracje. Sam dozymetr nie posiada pamięci wewnętrznej, tak więc nie zbiera danych gdy nie jest podpięty do komputera.
Pora przyjrzeć się jak sobie radzi RD ONE podczas pomiarów, do testu zostały wybrane inne dozymetry mierzące jednocześnie kwanty gamma i rozpady beta, jednak mające różnice w budowie i dostępu cząstek beta promieniotwórczych do licznika GM.
- Radex RD1706 i Soeks Quantum posiada dwa liczniki GM typu SBM-20-1 o sporym rozstawie
- EcoLifePro-1 Korzysta z nietypowego licznika GM SI29BG
Po testach należy stwierdzić, że mimo całkowitego zakrycia licznika GM czułość jest niesamowicie pozytywnym zaskoczeniem, zapewne ze względu na montaż detektora blisko ścianek i niskiej gęstości tworzywa sztucznego, co w rezultacie daje wyższą czułość nawet nad urządzeniami wyposażonymi w otworki lub częściowe odsłonięcie licznika GM dla rozpadów beta.
Nie zabrakło także lubianej funkcji akustycznej, bądź wibracyjnej sygnalizacji zarejestrowanych rozpadów promieniotwórczych po przekroczeniu przez nas wybranego progu, tak więc funkcja również może służyć jako alarm.
Podsumowując, jest to być może jeden z najbardziej korzystnych liczników Geigera w kategorii cena/jakość, gdyż za względnie małe pieniądze otrzymujemy łączność z pc, darmowe aktualizacje, dawkomierz, spory zakres pomiarowy i niezłą czułość, często wyższą niż inne konstrukcje oparte o licznik GM typu SBM-20, jedynie może brakować uszczelnień czy braku możliwości podświetlenia skali. Zdecydowanie polecam zakup
Plusy:
- Długi czas pracy na jednej baterii R3 3000h
- Świetna czułość mimo braku otworków na rozpady beta
- Pomiar w surowych jednostkach CPM
- Niska Cena
- Niezły zakres pomiarowy jak na tak małe urządzenie
- Komunikacja z PC i zapis danych]
- Darmowe aktualizacje oprogramowania przez kabel micro usb
- Porządny zestaw producenta
- Alarm wibracyjny i akustyczny
- Funkcja dawkomierza
Minusy:
- Łatwo odpadający klips
- Brak możliwości podświetlenia skali
- Brak filtra gamma
- Brak uszczelnień
- Małe cyfry na wyświetlaczu mogą dla niektórych być ciężkie do odczytania
Czas pracy to 300 godzin a nie 3000!
300 to już bardzo dużo, 1/3 roku to sam wyświetlacz dałby radę.