Rynek Chiński, a szczególnie aliexpress zalewany jest ostatnio dziwnie tanimi dozymetrami, często w kosztach licznika GM, zakup KF910 był dla mnie z dość sceptycznym nastawieniem, nie spodziewając się niczego szczególnego, a wręcz z oprogramowaniem pełnym bugów, sprawdźmy czy da się wyprodukować dozymetr za trochę powyżej 100 złotych, który będzie miał sens.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru:
Pudełko
Instrukcja w języku angielskim i chińskim
Dozymetr
Zestaw szczególnie biedny, ale nie należy wymagać niczego więcej w tej cenie
Obudowa przyzwoita zważywszy na niską cenę, spasowana jest prawidłowo, przesadnie nie trzeszczy i nie pozostawia wrażenia jakby zaraz miała się rozpaść. Tył posiada chowany stojak na którym możemy postawić nasz dozymetr. Niestety nie zaznaczono plusem środka czułości licznika GM, stąd nie mamy pojęcia gdzie znajduje się element pomiarowy.
Dozymetr posiada wyświetlacz monograficzny i tutaj można by stwierdzić, że dzięki temu energooszczędny, niestety nie, gdyż podświetlenia nie da się wyłączyć i drenuje baterię bez sensu nawet w słoneczny dzień lub gdy mamy zapalone światło w pomieszczeniu, kompletnie bez sensu. Czytelność wyświetlacza jest świetna.
Za zasilanie odpowiadają dwie baterie R3 AAA, można także skorzystać z akumulatorków lun podpiąć dozymetr pod ładowarkę kablem micro USB, szkoda, że nie zastosowano nowego standardu USB typu C. Czas pracy na nowych bateriach raczej nie jest mocną stroną dozymetru, ciągłe i dość mocne podświetlenie szybko pożera energię. Wymiana baterii natomiast jest prosta i nie wymaga żadnych narzędzi.
W dozymetrze zastosowano licznik Gm… Nie wiadomo jaki, otworzyłem obudowę i zauważyłem dziwnie podpięty nie znany mi detektor w koszulce termokurczliwej, niestety sama specyfikacja również niczego nie obiecuje.
Zakres pomiarowy zaczyna się od tła naturalnego 0.01 μSv/h i kończy już na 99.99 μSv/h, nie jest to zbytnio szeroki zakres, ale zważywszy na cenę możemy to wybaczyć.
Ekran KF910 podczas pomiaru wyświetla:
Poziom naładowania baterii
UV Index – Poziom UV
UV Grade – Ocena poziomu UV
Nuclear Radiaton – moc dawki gamma w μSv/h
Przycisk A powoduje jednorazowy pomiar, natomiast przycisk B pomiar stały i aktualizowany.
Niestety na tym koniec, żadnych dodatkowych opcji czy akustycznej sygnalizacji przyjętych cząstek czy dawkomierza.
Przeszliśmy do testu czułości i… okazuje się, że dozymetr nie dokonuje pomiaru promieniowania gamma, beta czy nawet x-ray, źródła o różnej mocy wskazywały od 0.00 do 0.16 μSv/h, czyli losowe wartości, które zostały zaprogramowane
Bardzo bym prosił o przekazywanie tej recenzji dalej w celu uchronienia zdrowia i pieniędzy osób, które kupią te urządzenie, warto by było szybko ukrócić takie praktyki, które stają się coraz bardziej popularne jak nowa seria dozymetru G3 bez licznika GM, czy BR-6 XR-1 gdzie zastosowany inny, mniej czuły detektor bez ponownej kalibracji
Podsumowując, urządzenie to zwykły imitator dozymetru, nie posiada elementu pomiarowego, a testowaliśmy dwa egzemplarze, jedyne co działa w tym urządzeniu to pomiar natężenia promieni UV. Omijać szerokim łukiem i nie kupować, a po zakupie skorzystać z praw konsumenckich i dokonać zwrotu, tak jak zrobiłem to i ja i w momencie pisania tego tekstu mam już swoje pieniądze na koncie
Plusy:
Pomiar UV działa…
Minusy:
Imitator dozymetru udający dokonywanie pomiaru (zwykłe oszustwo – to nie jest dozymetr!)
Bosean przyzwyczaił nas już do dobrze zaprojektowanych dozymetrów, sprawdźmy czy jeden z ich najnowszych i najwyższych modeli również możemy zaliczyć do udanych. Urządzenie nabyłem bezpośrednio u producenta.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru:
Kartonowe pudełko dobrej jakości wyłożone gąbką wewnątrz
Szczegółową instrukcję obsługi w języku angielskim
Karta gwarancyjna
Certyfikat jakości
Kabel USB typu C
Dozymetr
Zestaw generalnie odpowiedni, szkoda, że zabrakło etui do przechowywania dozymetru, ale w tej cenie można to wybaczyć, szkoda tylko, że nie ma możliwości dokupienia idealnie dopasowanego do tego modelu.
Zestaw producenta jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru
Obudowa na pierwszy rzut oka robi już solidne wrażenie, spasowanie jest bardzo dobre, użyte materiały są odpowiednie, nic tutaj nie skrzypi nawet po mocniejszym nacisku, cały projekt wygląda dobrze, gumowe przyciski są wygodne podczas użytkowania dozymetru, zaczep pozwala użyć smyczki do zawieszenia urządzenia na szyi, a tył ukazuje otworki i środek czułości licznika GM i zaczep, który można bez problemu odkręcić w razie potrzeby. Przednia szybka jest całkiem sztywna, dobrze chroni wyświetlacz przed czynnikami mechanicznymi i nie zbiera łatwo rys, jedynie denerwujący może być fakt pozostawiania śladów palców na jej powierzchni.
Dozymetr wyposażono w duży 2.4 calowy wyświetlacz TFT, co prawda nie jest to zbytnio energooszczędne rozwiązanie, ale jakość zastosowanej matrycy jest dobre, kolory są nasycone, a kąty widzenia poprawne, plusem jest także silne podświetlanie, które możemy regulować w menu ustawień urządzenia, co przekłada się na poprawną widoczność nawet podczas pracy na zewnątrz w słoneczny dzień.
Za zasilanie odpowiada wbudowany akumulator o pojemności 1800mAh, czas pracy dozymetru w cyklu mieszanym, gdzie ekran bywa równie często wygaszony co podświetlony wynosi ponad 100h, a w trybie pracy w tle (czyli wspomnianym wygaszonym podświetleniu) powyżej 800h i zdecydowanie jest to świetny wynik, dozymetr generalnie zachowuje bardzo dobrą energooszczędność. Ładowanie odbywa się poprzez standardowy port USB typu C, możemy więc bez problemu ładować urządzenie przez ładowarkę telefonu, powerbank czy laptopa, bardzo wygodne, czas ładowania wynosi około 3h. Stan naładowania FS-5000 jest wyświetlane w postaci ikony baterii.
W dozymetrze zastosowano popularny szklany licznik GM J305 znany z wielu innych chińskich dozymetrów, przystosowany jest on do pomiaru promieniowania x-ray, kwantów gamma i rozpadów beta o stosunkowo wysokiej energii. Tył obudowy został wyposażony w otworki, które robią za okienko dla licznika GM, oczywiście ma to duży wpływ na czułość dla rozpadów beta, gdy na przeszkodzie stoi już tylko szkło licznika GM, a nie dodatkowo tworzywo sztuczne z którego wykonano dozymetr. Zakres mierzonych energii jest typowy dla urządzeń opartych o cylindryczny detektor i mieści się w zakresie od 48 keV do 1.5 MeV. Do wzorcowania urządzenia wykorzystano izotop Kobaltu-60, jak zawsze również przypominam, że ocena mocy dawki w każdym dozymetrze opartym o licznik Geigera kalibrowana jest pod energię z jednego wybranego izotopu, stąd też zazwyczaj wynik jest zaniżony lub zawyżony, urządzanie scyntylacyjne potrafią „ocenić” moc mierzonych kwantów gamma i wskazać dokładną ocenę skażenia.
FS-5000 posiada bardzo szeroki zakres pomiarowy zaczynający się od 0.01 μSv/h kończąc na 50 mSv/h (50000 μSv/h), czyli zmierzymy tło naturalne, aż po bardzo niebezpieczne wysokie wartości skażeń radioaktywnych, niestety nie mamy okazji sprawdzić całkowitą poprawność tych obietnic, ale w dalszej części recenzji sprawdźmy jak dozymetr zachowuje się podczas poddania ekspozycji na wysoki poziom promieniowania. Dozymetr posiada także dawkomierz, czyli nawet w czasie uśpienia, gdy wyświetlacz jest wygaszony cały czas zlicza dawkę przyjętą promieniowania jonizującego, opcja ta jest idealna podczas podróży, czy ogólnej ochrony radiologicznej, gdy chcemy być świadomi przyjętej dawki promieniowania przez nasz organizm.
Wyświetlacz posiada trzy ekrany, możemy swobodnie skakać między nimi:
Ekran 1 Wyświetla:
Godzinę
Aktywne funkcje alarmu i funkcji long endurance (oszczędzanie energii)
Bijące serce (test sprawności pracy licznika GM?)
Ikonę baterii, która wskazuje poziom naładowania akumulatora w dozymetrze
Real-Time – obecny poziom promieniowania
Average – średnia pomiarowa
Total Dose – całkowita dawka przyjęta
Ekran 2 Wyświetla:
Godzinę
Aktywne funkcje alarmu i funkcji long endurance (oszczędzanie energii)
Bijące serce (test sprawności pracy licznika GM?)
GM Particle Count – CPS i CPM (odpowiednio ilość zliczeń na sekundę i minutę)
Total Dose – aktywacja dawki przyjętej aż do momentu wyłączenia dozymetru już jej pauzy (Na tym ekranie aktywacja i pauza następuje po wciśnięciu przycisku OK)
Ekran 3 Wyświetla:
Godzinę
Aktywne funkcje alarmu i funkcji long endurance (oszczędzanie energii)
Bijące serce (test sprawności pracy licznika GM?)
Dose Rate – obecny poziom promieniowania
MAX – Maksymalnie zarejestrowana wartość promieniowania na histogramie
MIN – minimalna zarejestrowana wartość promieniowania na histogramie
Graficzny Histogram 3 minutowy
Każdy z ekranów działa samodzielnie, tak więc nawet jeśli obecnie przeglądamy ekran pierwszy, to na trzecim wciąż rysuje się histogram, uznaje to za plus, urządzenie zostało dobrze przemyślane, jest funkcjonalne i wygodne w użytkowaniu.
Menu ustawień FS-5000:
Threshold– Tutaj ustawimy próg alarmu mocy dawki i dawki przyjętej
Data– Usuwanie danych dawki przyjętej, mocy dawki, zapisanych danych, reset alarmu i przywrócenie ustawień fabrycznych
TimedDose – ustawienia czasu zbierania dawki przyjętej (Ekran 2)
Alarm – ustawienia sposobu alarmowania po przekroczeniu mocy dawki i dawki przyjętej, do wyboru dioda sygnalizacyjna, sygnalizacja wibracyjna i dźwiękowa, tutaj także możemy włączyć lub wyłączyć akustyczną sygnalizację przyjętych cząstek.
Language – Wybór języka menu: Chiński lub Angielski
Time – Ustawienia czasu i daty
Backlight – 5 punktowa regulacja mocy podświetlania i czas jego wygaszania w sekundach
Mode – Tryb pracy dozymetru: Normal mode to tryb normalny, a Long Endurance Mode to profil energooszczędny, zwiększający czas pracy dozymetru na jednym ładowaniu. Możemy tutaj także ustawić styl wyświetlania wartości pomiarowych: Concise style to tryb standardowy, opisany wyżej, polegający na trzech ekranach, zmieniając na Compact style, ilość informacji zostaje skondensowana na dwa ekrany.
Device – Informacje o urządzeniu
Ustawień jest sporo, możemy ustawić dokładne wartości alarmu po przekroczeniu progu, czas podświetlania i jego natężenia, nie zabrakło także zapisu danych, czy dwóch styli wyświetlania wartości pomiarowych, braków w sumie tutaj nie znalazłem.
Porównanie dozymetru wraz z innymi licznikami Geigera
Dozymetr posiada również dobrą dynamikę pomiarową, algorytm działa dobrze, urządzenie szybko reaguje wzrostem wskazań gdy zostaje przeniesione w pobliżu źródła promieniowania i całkiem szybko wraca do tła naturalnego gdy zmienimy jego umiejscowienie z dala od skażenia.
FS-5000 posiada akustyczną sygnalizację przyjętych cząstek, dźwięk ten jest głośny i ma charakterystykę analogowych liczników Geigera, czyli bardzo przyjemny „terkot”, dźwięk ten również możemy wyłączyć w menu ustawień, szkoda, że nie pomyślano o żadnym skrócie na ekranie głównym do szybkiego jego wyciszania.
Istnieje także możliwość komunikacji FS-5000 z komputerem, po podłączeniu przez kabel USB dozymetr zostaje wykryty przez komputer, ale aplikacja (wciąż w wersji 1.00) nie uruchamia się na Windowsie 10 i 11, stąd też nie miałem okazji przetestować tej funkcji.
Dozymetria także miała okazję wystawić FS-5000 na wysoką ekspozycję promieniowania jonizującego, oczywiście nie byliśmy w stanie sprawdzić reakcji na moc dawki 50 mSv/h, ale bez problemu udało się przebić wartość 4 mSv/h i dozymetr nadal dokonywał pomiaru, oczywiście przy takich wartościach zapewne precyzja wskazań spadła (czas martwy licznika GM), ale i tak należą się brawa za dobrą przetwornicę i procesor urządzenia.
Wykonany został także test porównawczy z innymi dozymetrami opartymi o między innymi liczniki GM takie jak szklany J305 zastosowany w FS-5000, ale także szklany J304, M4011 i metalowe SBM-20, J305. Sprawdźmy jak wypadła czułość naszego bohatera dzisiejszej recenzji.
* Kliknij w tabelkę aby ją powiększyć
Testy ewidentnie wskazują, że czułość jest bardzo wysoka, a najbardziej podczas pomiarów źródeł promieniowania powyżej 10 μSv/h, często wskazując wyższy wyniki od całkowicie odsłoniętego licznika GM w F6000, postanowiłem przyjrzeć się tej sprawie i okazuje się, że prawdopodobnie problem leży w błędnej kalibracji urządzenia, niestety FS-5000 po prostu zawyża wyniki w podobny sposób jaki robi to chociażby Polaron Pripyat. Pomijając ten fakt czułość jest dobra, a odpowiedź w surowych jednostkach CPS i CPM zadowalająca.
Podsumowując, dozymetr śmiało mogę polecić do ogólnej ochrony radiologicznej, jest bardzo funkcjonalny, a czułość jest dobra, czas pracy na wygaszonym ekranie osiąga bez problemu miesiąc, dodajmy do tego dobrą dynamikę pomiaru i poprawny algorytm reakcji na zmiany natężeń promieniowania jonizującego, minusem niestety jest błędna kalibracja powodująca przeszacowanie wyników pomiaru mocy dawki i upiorna aplikacja na systemy windows, która uniemożliwiła nam testy łączności dozymetru z pc. Oczywiście są to dość poważne błędy, ale zważywszy na dużą ilość atutów, mogę nadal śmiało polecić FS-5000, poprawka oprogramowania w kwestii kalibracji i nowej wersji aplikacji mogłaby odjąć te dwa najpoważniejsze błędy, ogólnie i tak szczerze polecam.
Plusy:
Korzystna cena
Dobra czułość
Okienka dla rozpadów beta
Szeroki zakres pomiarowy
Szczegółowa i dobrze opracowana instrukcja
Solidne wykonanie dozymetru
Dobrej jakości wyświetlacz
Długi czas pracy na jednym ładowaniu zważywszy na wyświetlacz TFT
Akustyczna sygnalizacja przyjętych cząstek w klasycznym analogowym wydaniu
Funkcja dawkomierza
Mnogość ustawień
Zapis danych pomiarowych
Minusy:
Brak filtra do oceny mocy dawki gamma
Zawyżanie wyników przy mocniejszych źródłach promieniowania
Łączność z pc utrudnia wadliwa aplikacja na system Windows
Brak skrótu dla wyłączenia akustycznej sygnalizacji przyjęcia kwantów
Ostatnio zastanawiałem się, czy dozymetr może jeszcze czymś mnie zaskoczyć, jedna funkcja dziś recenzowanego urządzenia posiada coś, czego nie miał jeszcze żaden inny dozymetr, który miałem okazję testować. Swojego HiStanda nabyłem w Polskiej dystrybucji Srtech.pl. Zapraszam do zapoznania się z wynikami testów.
Zestaw producenta obejmuje:
Pudełko
Instrukcja obsługi w instrukcji Polskiej (oczywiście tylko w Polskiej dystrybucji)
Karabińczyk
Świetnej jakości kabel USB typu C
Dozymetr
Zestaw bardzo pozytywny, jedynie może brakować etui z zaczepem do paska, który by ułatwił noszenie dozymetru.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru
Obudowa w pełni została wykonana z tworzywa sztucznego wysokiej jakości, spasowanie jest idealne, gdyż dozymetr posiada certyfikat szczelności IP66, który przewiduje:
ochrona przed dostępem do części niebezpiecznych drutem
ochrona pyłoszczelna
ochrona przed silną strugą wody (100 l/min) laną na obudowę z dowolnej strony
Stąd też nie ma obawy przed używaniem dozymetru podczas deszczu, czy w miejscach o wysokim zapyleniu. Obudowa podczas uciskania nie wydaje żadnych dźwięków, a dodatkowo pokryta jest gumą dla lepszego chwytu. Tył ukazuje licznik GM widziany przez szybkę o dość sporej grubości, może mieć to wpływa na czułość urządzenia, ale tym zajmiemy się w dalszej części testu. Dozymetr jest dość mały, ale i długi, stąd też nie układa się idealnie w kieszeni, jego wymiary to 150 x 30 x 22mm przy wadze około 100g.
HiStand został wyposażony w malutki 1.1 calowy wyświetlacz TFT bardzo dobrej jakości, kąty widzenia są świetne, a nasycenie barw miłe dla oka, niestety nie jest szczególnie energooszczędny, ale dzięki małym wymiarom nie jest ekstremalnie łasy na energię, a mimo swoich wymiarów mieści sporo informacji. Zabrakło niestety możliwości zmiany poziomu podświetlania, ale widoczność w słońcu jest na szczęście poprawna.
Za zasilanie odpowiada mały wbudowany akumulator Litowo-polimerowy o pojemności 400mAh, który wystarcza na około 30 dni pracy w cyklu mieszanym, czyli w sytuacji gdy większość czasu urządzenie pracuje przy wygaszonym ekranie, a o stanie naładowania informuje ikonka baterii jak i również procentowo jedno z dostępnych ekranów urządzenia. Standardowe ładowanie dozymetru trwa około 2h i odbywa się przez port USB typu C zasłonięty gumową zaślepką lub przez panel fotowoltaiczny, tutaj należy podkreślić, że podczas umiarkowanie słonecznej pogody udawało mi się utrzymywać akumulator naładowany w 30-40% przez tygodnie.
HiStand korzysta z popularnego i sprawdzonego rozwiązania, czyli Licznika GM typu SBM-20-1 znanego z wielu dozymetrów, tył urządzenia co prawda posiada szybkę z tworzywa sztucznego przez które idealnie widoczne jest umiejscowienie elementu pomiarowego, ale może mieć to taki sam niekorzystny wpływ jak zamykanie licznika GM w obudowie, jednak tutaj zyskiem jest szczelność urządzenia i większa odporność na mechaniczne uszkodzenia, stąd też rozwiązanie tego typu jest zrozumiałe. Niestety instrukcja nie wspomina o zakresie mierzonych energii. Urządzenie dokonuje pomiaru promieniowania rentgenowskiego, kwantów gamma i cząstek beta o wysokiej energii. Dozymetr wzorcowany był prawdopodobnie Cezem-137 lub Kobaltem-60, a dla przypomnienia warto wspomnieć, że każdy liczniki GM nie potrafią ocenić mocy mierzonych kwantów, stąd też każdy przyjęty „impuls” liczony jest w ten sam sposób, a wyświetlana moc dawki jest wyłącznie dla jednego wybranego izotopu promieniotwórczego, stąd też wynik może być często niedoszacowany – zbyt niski lub zbyt wysoki, tutaj jedynie pomocne mogą być surowe jednostki i wiedza na temat tego, co aktualnie mierzymy.
Milerd HiStand podczas pomiaru ceramiki uranowej
Zakres pomiarowy jest optymalny, gdyż zaczyna się od tła naturalnego 0.01 μSv/h, a kończy na 999μSv/h, który jest w pełni wystarczający do domowych zastosowań, czy amatorskich pomiarów lub ochrony radiologicznej. Oczywiście nie zabrakło także dawkomierza i to świetnie zaprojektowanego, ale o tym w dalszej części recenzji.
Dostępne opcje i tryby dozymetru:
Ekran Pierwszy – stan naładowania akumulatora, godzinę, pasek informujący o dokładności pomiaru, obecny poziom promieniowania, wskaźnik statusu (Normal – normalny poziom promieniowania, Warning – podwyższony poziom promieniowania, Danger – niebezpieczny poziom promieniowania). Przytrzymanie prawego przycisku na tym oknie uaktywnia latarkę.
Ekran Drugi – Dawka przyjęta, limit dawki przyjętej. Przytrzymanie prawego przycisku uaktywnia opcje ustawienia dziennego progu alarmu przyjętej dawki i czas uśredniania wyniku dla mocy dawki gamma w skokach co 10 sekund (od 10 do 120).
Ekran Trzeci – Dniowa statystyka pomiarowa. Przytrzymanie prawego przycisku pozwala na dokładniejszy przegląd danych
Ekran Czwarty – Data i godzina, a dłuższe przytrzymanie prawego przycisku uaktywnia ustawienia ich
Ekran Piąty – Wyświetla stan naładowania akumulatora w procentach i wydajność panelu fotowoltaicznego, dłuższe przytrzymanie prawego przycisku uaktywnia ustawienia czasu uśpienia dozymetru od 10 do 90 sekund w skokach co 10.
Ekran Szósty – to szybki podgląd ustawień dozymetru, a dłuższe przytrzymanie prawego przycisku przenosi do opcji:
Units – jendostki pomiarowe do wyboru μSv/h, μR/h i CPM.
Milerd posiada trochę opcji, a w tym przydatne surowe jednostki CPM, szkoda jednak, że zabrakło możliwości komunikacji z PC i przenoszenia danych pomiarowych czy aktualizacji oprogramowania, a akustyczna sygnalizacja przyjętych cząstek jest bardzo cicha.
Widoczny licznik GM SBM-20-1 z tyłu urządzenia
Dynamika pomiaru jest bardzo wysoka przy ustawieniach uśredniania wyniku na poziomie 10 sekund, ale również bardzo chwiejna, jeśli jednak zależy nam na dokładnym pomiarze możemy wartość tą zwiększyć nawet do 120 sekund, szkoda jednak, że nie zastosowano tutaj algorytmu, który przy dużym spadku promieniowania szybko przywracał by wartość tła naturalnego, ale o tyle dobrze, że samemu możemy regulować czas uśredniania pomiaru HiStand.
Dozymetria także sprawdziła słuszność zakresu promieniowania zawartej w instrukcji urządzenia, wystawiając urządzenie na wyższą ekspozycję promieniowania jonizującego, HiStand bez problemu osiągnął wartość 1007 μSv/h przewyższając w ten sposób specyfikację urządzenia.
Jak testowany Licznik Geigera wypada w porównaniu z innymi podobnymi dozymetrami? Wybrane zostały urządzenie posiadające dość podobne liczniki GM lub nawet takie same jak SBM-20, J321, J305, M4011, RD003, sprawdźmy jak wypada czułość na rozpady beta względem nich.
* Kliknij w tabelkę aby ją powiększyć
Podsumowując, jest to pierwszy znany mi dozymetr z panelem fotowoltaicznym, który pozwala na pracę dozymetru bez korzystania z gniazdka, poza tym został porządnie wykonany, jego czułość jest poprawna, akustyczna sygnalizacja przyjętych cząstek mogłaby być głośniejsza, brakuje też komunikacji z PC, ale ogólnie jest to dozymetr przystosowany dobrze do ogólnej ochrony radiologicznej.
Plusy:
Solidny zestaw producenta
Całkiem długi czas pracy na jednym ładowaniu
Ładowanie przez USB typu C
Panel fotowoltaiczny jako awaryjne źródła ładowania dozymetru
SBM-20-1 współczesnej produkcji
Surowe jednostki CPM
Solidne wykonanie i szczelność konstrukcji z certyfikatem IP66
Recenzja bliźniaczego modelu GM-300A dostępna jest TUTAJ, wersja 300B różni się użytym licznikiem GM, ale o tym więcej w dalszej części recenzji.
Recenzja będzie rozwinięciem tego co zostało napisane przy testach wersji GM-300A, sprawdźmy jak wypadła wersja z lepszym licznikiem GM i jaki zysk czułości otrzymujemy w wyższym modelu.
Testowany egzemplarz jest prosto od producenta Onetestinc.com i posiada oprogramowanie w wersji v2.4
Standardowy zestaw producenta obejmuje:
Kartonowe pudełko
Twarde etui dobrej jakości na suwak
Kabel USB typu C do ładowania dozymetru
Instrukcję obsługi w języku angielskim
Dozymetr GM-300A
Zestaw na plus, nie zabrakło niczego, etui jest bardzo przydatne do przechowywania urządzenia, a i przy okazji mieści w sobie dodatkowe akcesoria.
Zestaw producenta obejmuje bardzo funkcjonalne etui na suwak
Obudowa wykonana została w pełni z tworzywa sztucznego i przypomina większą wersję GM-100A, spasowanie elementów jest poprawne, dozymetr nie wydaje żadnych dziwnych dźwięków podczas ucisku. Praca przycisków do kontroli dozymetru ma odpowiedni klik i korzystanie z nich nie sprawia problemu. Tył urządzenia posiada otworki względem umiejscowienia licznika GM dla rozpadów beta, dodatkowo zabezpieczony pianką. Dozymetr sam w sobie jest względnie mały, idealnie układa się w kieszeni i noszenie go przy sobie jest wygodne. Wyświetlacz posiada dwie folie ochronne, warto o tym pamiętać, gdyż na pierwszy rzut oka może wydawać się, że otrzymaliśmy egzemplarz z porysowaną szybką wyświetlacza.
GM-300B posiada wyświetlacz typu TFT o dobrych kątach widzenia, niestety jego rozdzielczość nie jest mi znana, a widoczność w świetle dziennym nie zachwyca, ale pozwala nadal odczytać wynik, całkiem możliwe, że lepszym i bardziej energooszczędnym rozwiązaniem by było zastosowanie wyświetlacza monochromatycznego. Istnieje jednak możliwość ustawienia poziomu podświetlania, co też w dużym stopniu może ratować podczas pomiarów w słońcu.
Za zasilanie odpowiada akumulatorek typu 18650 o pojemności 2200mAh i jest to zdecydowanym atutem urządzenia. czas ładowania co prawda wynosi około 5h, ale możemy nasz dozymetr ładować przez złącze USB typu C wykorzystując do tego powerbank, ładowarkę od telefonu, czy po prostu laptop. Czas pracy urządzenia na w pełni naładowanym akumulatorze w cyklu mieszanym, gdzie często wyświetlacz jest wygaszony wynosi powyżej 100h i jest to dobry wynik. Na wyświetlaczu, po wciśnięciu jakiegokolwiek przycisku nie zabrakło ikony wyświetlającej stanu baterii z czterema segmentami.
Wersja GM-300B posiada również licznik Geigera J305, ale w wersji metalowej, a nie szklanej jak niższa wersja, według mojego wieloletniego doświadczenia łatwo mogę stwierdzić, że będzie mieć to pozytywny wpływ na czułość dozymetru. Licznik ten, tak samo jak szklana wersja został przystosowany do pomiaru promieniowania x-ray, kwantów gamma i rozpadów beta o stosunkowo wysokiej energii, dodatkowe otworki z tyłu urządzenia tworzą okienko dla rozpadów beta, niestety są dość małe, ale nadal korzystnie wpływają na poprawę czułości w zakresie detekcji rozpadów beta. Zakres mierzonych energii według instrukcji mieści się w 40keV kończąc na 1.5MeV. Należy także pamiętać, że ocena mocy dawki w każdym dozymetrze opartym o licznik Geigera kalibrowana jest pod energię z jednego wybranego izotopu, stąd też zazwyczaj wynik jest zaniżony lub zawyżony, urządzanie scyntylacyjne potrafią „ocenić” moc mierzonych kwantów gamma i wskazać dokładną ocenę skażenia.
Aktualizacja: Najnowsze wersje GM-300B wyposażone są w jeszcze czulszy licznik GM Gamma 7C, który jest czulszy na rozpady beta i posiada znacznie szerszy zakres pomiarowy 20keV ~ 3MeV.
GM-300B podczas pomiaru talerza z polewą uranową
GM-300B posiada zakres pomiarowy zaczynający się od 0.01μSv/h kończąc na 1000μSv/h, tak samo jak wersja 300A, więc bez problemu dokona pomiaru tła naturalnego, ale także znacznie większych skażeń, gdzie w domowych warunkach wynik ten jest praktycznie nie do osiągnięcia, szkoda jednak, że nie pokuszono się o poszerzenie tego zakresu. Dozymetr także posiada wbudowany dawkomierz, mierzy więc dawkę przyjętą, bardzo przydatny dodatek.
Dostępne tryby dozymetru:
Moc dawki gamma w jednostkach μSv/h
Moc dawki gamma w jednostkach mR/h
Surowe jednostki CPS
Tryb tekstowy posiadający dawkomierz, najwyżej zarejestrowaną wartość poziomu promieniowania i czas zbierania danych
Godzinny histogram wyświetlający zebraną krzywą podczas naszego pomiaru – bardzo fajna opcja, zważywszy na aż godzinne zbieranie danych
Dłuższe wciśnięcie środkowego przycisku menu wywołuje ustawienia GM-300A:
Sample Mode – Faster lub Smooth, czyli czas uśredniania wyniku, jeśli stawiamy na dynamikę pomiaru kosztem precyzji, wybieramy opcję faster, opcja smooth wydłuża czas uśredniania, co wpływa na precyzję kosztem dynamiki wskazań.
Alarm – Możliwość dokładnego ustawienia progu alarmu dla mocy gamma i dawki przyjętej, alarm akustyczny i wibracyjny
Calibration – Współczynnik kalibracji dla J305, standardowo ustawione na 100.
Dose – Czas zbierania dawki przyjętej i możliwość wyzerowania
Language – Zmiana jezyka menu, mamy do wyboru Chiński lub Angielski
Display – Lighten: Czas podświetlania / Contrast: moc podświetlania ekranu / Lightened: włącz lub wyłącz podświetlanie ekranu
Urządzenie posiada wiele opcji, a jego konfiguracja jest dość prosta, niestety sama nawigacja po menu mogłaby być bardziej intuicyjna, szkoda też, że brakuje łączności z PC, poza tym nie zabrakło tutaj bardzo przydatnych opcji jak czasu podświetlenia po którym urządzenie przechodzi w tryb uśpienia, surowych jednostek CPS, konfigurowalnego alarmu
GM-300A po lewej i GM-300B po prawej
Dozymetr posiada dobry algorytm pomiarowy, do wyboru mamy dokładny pomiar jak i szybki, oba sprawdzają się w zależności od sytuacji, jeśli potrzebujemy bardziej stabilnego wyniku, korzystany z opcji „smooth”, jeśli jednak zależy nam na dynamice, należy skorzystać z funkcji „fast”
Dozymetr wydaje głośne kliki z każdą przyjętą cząstką, niestety nie ma żadnego skrótu, który by umożliwiał ich szybkie wyciszenie, czasem mi tego brakowało, ale mimo wszystko cieszy sama obecność akustycznej sygnalizacji.
Wykonałem również test wystawiając dozymetr na wyższy poziom promieniowania i nie było problemu z osiągnięciem zakresu 1000μSv/h i… jego przekroczeniem, jednostki zostały wówczas zmienione na mSv/h osiągając wartość 1.40mSv/h (1400μSv/h), bardzo miłe zaskoczenie, nie znam niestety całkowitego zakresu pomiarowego, ale przewyższa specyfikację.
Wykonałem test porównawczy z innymi podobnymi dozymetrami opartymi o liczniki Geigera, ale także z tańszą wersją recenzowanego dozymetru, czyli GM-300A, sprawdźmy zysk czułości urządzenia po zastosowaniu droższej, metalowej wersji licznika GM J305.
Zysk czułości jest bardzo widoczny, sięgając nawet wartości o 35% wyższe, dzięki czemu też jest w stanie konkurować z GMC-500+, a przy okazji deklasuje GC-01, warto także zwrócić uwagę, że F6000 nadal pozostaje najczulszym chińskim dozymetrem opartym o licznik GM. Podsumowując, czułość GM-300B jest dobra, ale nadal niższa niż Terra.
Podsumowując, GM-300B jest znacznie ulepszoną wersją GM-300A, co prawda jego budowa nie uległa zmianie, ale zastosowano tutaj znacznie czulszy licznik GM, co przekłada się na wyższą czułość względem GM-300A, sięgając nawet do 35% zysku. Urządzenie generalnie jest bardzo dobrze dopracowane, posiada do wyboru dwie dynamiki pomiaru, czas pracy na w pełni naładowanej baterii jest zaskakująco długi, osobiście polubiłem używanie tego dozymetru, szkoda jednak, że nie posiada możliwości komunikacji z PC i lepszej widoczności w słońcu.
Plusy:
Porządne wykonany
Dobry zestaw producenta wraz z etui
Okienka dla rozpadów beta
Porządny metalowy licznik GM J305
Szeroki zakres pomiarowy przewyższający specyfikację 1000μSv/h (zmierzone do 1400μSv/h)
Surowe jednostki pomiarowe
Przydatna funkcja dawkomierza
Konfigurowalna dynamika pomiaru
Całkiem długi czas pracy na w pełni naładowanym akumulatorze
Konfigurowalna funkcja alarmu akustycznego i wibracyjnego
Praca dozymetru w czasie uśpienia
Godzinny histogram
Minusy:
Długi czas ładowania akumulatorka
Widoczność w słońcu mogłaby być lepsza
Brak skrótu dla wyłączenia akustycznej sygnalizacji przyjęcia kwantów
Ostatnio cały czas pojawiają się nowe chińskie dozymetry w sprzedaży, ale zakup ich wiąże się z ryzykiem kupna wersji beta, gdyż często kolejne wersje posiadają poprawki względem poprzedniego, wychodzę więc z założenia, że jednak zakup dozymetrów bez podanego producenta wiąże się ze sporym ryzykiem. Dziś mam okazję przedstawić wam tani, całkiem mały Licznik Geigera oznaczony symbolem G3.
Zestaw producenta obejmuje:
Kartonowe pudełko z pianką
Kabel USB typu C
Instrukcję obsługi po Angielsku
Dozymetr G3
Standardowy zestaw dla dozymetru o niskiej cenie, czyli brak etui, ale wszystko do pracy urządzenia jest w pudełku
Zesataw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru jest podstawowy
Jakość wykonania jest dość słaba, co prawda dozymetr nie trzeszczy i nie skrzypi podczas nacisku, ale tworzywo sztuczne wygląda dość tanio, ekran chroni jakby grubsza folia, która nagina się bez problemów i posiada rysy nawet po zdjęciu folii. Cała obudowa skręcona jest jedną śrubką, ale dość mocno trzyma się na zatrzaskach, tył urządzenia posiada otworki po obu stronach, niestety jest ich bardzo mało i nie oznaczono środka czułości licznika GM, nawet nie wiadomo po której stronie został zamontowany jednak wprawne oko zaobserwuje je przez wspomniane wcześniej otworki. Wymiary G3 to 100 x 40 x 25mm, dozymetr poza tym jest bardzo lekki.
W urządzeniu zastosowano kolorowy miniaturowy wyświetlacz TFT, zapewne by zaoszczędzić energię, mieści on bardzo mało informacji i niestety nie posiada regulacji mocy podświetlania, a dozymetr nie może też pracować przy jego wygaszeniu.
Za zasilanie odpowiada akumulatorek o pojemności 400mAh, a przynajmniej tak twierdzi producent, po otworzeniu dozymetru okazuje się, że mój model otrzymał tylko 210mAh, dodajmy do tego ładowanie o natężeniu 0.5A, które na pewno pozytywnie nie wpłynie na jego żywotność. Zmierzyłem czas pracy na w pełni naładowanej baterii i wynik niestety jest tragiczny, G3 wyłączył się po 125 minutach, czyli dwie godziny z hakiem to maksymalnie ile może trwać pomiar. Jedynym tutaj plusem jest zastosowanie złącza USB typu C. Wyświetlacz u góry posiada ikonkę baterii, która wskazuje poziom naładowania.
Licznik GM jaki zamontowany w G3 był dla mnie zaskoczeniem, spodziewałem się raczej HH614, a tu po całej długości urządzenia zamontowano szklany M4011, czyli odpowiednik J321/J305, co ma pozytywny wpływa na bieg własny, pomiar tła naturalnego i ogólną czułość i dynamikę pomiaru. Wracając do specyfikacji użytego detektora, przystosowany został do pomiaru promieniowania x-ray, kwantów gamma i rozpadów beta, więc powinien dobrze sprawdzić się do ogólnej oceny poziomu promieniowania. Zakres mierzonych energii nie został ujęty w specyfikacji urządzenia, tak samo jak użyty izotop promieniotwórczy do kalibracji dozymetru, zapewne skorzystano z danych M4011, więc można przyjąć, że jest to Cez-137 lub Kobalt-60, tutaj należy także pamiętać, że ocena mocy dawki w każdym dozymetrze opartym o licznik Geigera wzorcowana jest pod energię jednego wybranego izotopu, stąd też zazwyczaj wynik jest zaniżony lub zawyżony podczas pomiaru, urządzanie scyntylacyjne potrafią wskazać moc mierzonych kwantów gamma i wskazać dokładną ocenę skażenia.
G3 podczas pomiaru ceramiki uranowej, widoczny duży wzrost wskazań
Zakres pomiarowy według specyfikacji wygląda bardzo obiecująco, korzystając z G3 zmierzymy tło naturalne od 0.01 μSv/h kończąc na poważnym skażeniu 9999 μSv/h, co daje pawie 10 mSv/h! Wartość tą częściowo Dozymetria zweryfikuje w dalszej części tekstu. Nie zabrakło także funkcji dawkomierza, ale zważywszy na czas pracy 2h na w pełni naładowanym akumulatorku i brak możliwości pracy przy wygaszonym ekranie, funkcja ta jest ograniczona.
Dostępne tryby pracy dozymetr:
Ekran pierwszy – obecny poziom promieniowania
Ekran drugi – uśredniona wartość pomiarowa
Ekran trzeci – przyjęta dawka promieniowania, czyli dawkomierz, niestety wartość resetuje po wyłączeniu dozymetru
Ekran czwarty – histogram minutowy
Na tym koniec, dobrze, że nie zabrakło trybu uśrednionego wyniku pomiarowego, zwiększ on precyzję pomiarów, natomiast po przytrzymaniu dłużej lewego przycisku na panelu dozymetru uaktywniają się opcje, ale bardzo ubogie, zmiana języka, a w tym znalazł się Polski, niestety brzmi on jak z translatora i wolę używać język Angielski, a poza tym konfigurowalny próg alarmowy w bardzo płytkim zakresie od 0.5 do 2 μSv/h.
Dynamika pomiaru jest przyzwoita, reakcja na wzrost promieniowania jest szybka, ale na wynik niestety trzeba już poczekać około pół minuty, dzięki temu jednak tło naturalne jest mierzone poprawnie, bez bezsensownych skoków powyżej 0.30 μSv/h w opcji Real (Obecny poziom promieniowania) i AVG (wynik uśredniony). W jednym z moich egzemplarzy występuje także błąd, który raz na jakiś czas wybija wynik pomiaru do 2.95 μSv/h, nie jest to wina uszkodzonego licznika GM (na innym również występował ten problem)
G3 podczas pomiaru siatki żarowej z dodatkiem Toru-232
G3 posiada akustyczną sygnalizację przyjętych cząstek, ale dość dziwną, jest cicha i klik ma rozdzielczość 1:10, więc słyszymy co dziesiąte zliczenie, nie bardzo rozumiem dlaczego rozwiązano to w ten sposób.
Dozymetr także został sprawdzony pod kątem pracy w wysokim poziomie promieniowania jonizującego i niestety obiecana specyfikacja 9999 μSv/h w ogóle nie ma pokrycia w rzeczywistości i najwyżej mierzoną wartością jest zaledwie 71 μSv/h, szkoda, gdyż zapowiadało się bardzo dobrze.
Przejdźmy teraz do porównania czułości dozymetru w porównaniu z urządzeniami o podobnej cenie, ale także znacznie droższych, warto także zwrócić uwagę na fakt, że RM-9000 posiada dokładnie ten sam szklany licznik GM co recenzowany G3.
* kliknij w tabelkę aby ją powiększyć
Po teście łatwo zaobserwować, że czułość jest całkiem dobra, pozytywny wpływ na to mają otworki po środku umiejscowienia licznika GM i zastosowanie tworzywa sztucznego o niskiej gęstości, daje to wyniki bardzo zbliżone do GMC-500, a bez problemu pokonuje BR-9C, P3, GC-01 czy RM-9000, jednak do F6000 nadal sporo brakuje, ale tam licznik jest całkowicie odsłonięty po zdjęciu zaślepki.
Podsumowując, dozymetr mógł być ciekawym urządzeniem, ale zabija go mnogość błędów i niedoróbek, akumulatorek o pojemności 210mAh jest absurdalny, zakres pomiarowy o wiele niższy od obiecanego, dziwny błąd z wybijaniem wskazań, ograniczony niskim limitem próg alarmowy i ogólny brak opcji, plusem jest czułość, dawkomierz, uśredniona wartość pomiarowa czy histogram. Ogólnie nie polecam zakupu.
UWAGA: Otrzymałem potwierdzone informację, że na rynku pojawiły się wersję G3, które nie posiadają wewnątrz licznika GM i imitują wykrywanie promieniowania jonizującego, po zakupie najlepiej otworzyć dozymetr i sprawdzić, czy znajduje się szklana rurka.
Dozymetria ma okazję przedstawić wam kolejny licznik scyntylacyjny, który jak się domyślam jest głównym konkurentem Radex OBSIDIAN. Urządzenie posiadam z dystrybucji Europejskiej RadiaCode.com, wysyłka następuje szybko i sprawnie, nie miałem problemów podczas odprawy celnej.
Dozymetr testowany był od sierpnia, przeszedł więc bardzo dokładne testy również w terenie, warto też wspomnieć, że RadiaCode nadal jest aktualizowany, a jego funkcjonalność rozbudowywana.
Dostępna jest również wersja RadiaCode 103 o wyższej rozdzielczości widma 8,2% FWHM, test nowej wersji niebawem!
Zestaw producenta zawiera:
Kartonowe pudełko wyłożone gąbką
Dozymetr RadiaCode 102
Kabel USB typu C
Kartę z kodem QR
Zestaw standardowy, dość minimalistyczny, niestety brakuje etui, które było dostępne w zestawie z wersją 101 i obecnie jest jedynie dostępne jako dodatkowe płatne akcesorium, trochę szkoda, ale ogólnie brak większych zastrzeżeń.
Porównanie wymiarów RadiaCode 102 z innymi licznikami scyntylacyjnymi
Obudowa wykonana z tworzywa sztucznego całkiem dobrej jakości, spasowanie jest poprawne, a dozymetr nie trzeszczy podczas mocniejszego nacisku obudowy, wydaje się być także odporne na upadki. Samo urządzenie jest bardzo małe i lekkie, jego wymiary to 124x35x18 przy ciężkości 67g, dlatego też idealnie mieści się w kieszeni, przyjemnie także użytkuje w terenie, ale należy pamiętać, że dozymetr nie jest idealnie szczelny i nie posiada także uszczelki na złączu USB. Obsługa jest dość wygodna i szybko wchodzi w nawyk, a skok klawiszy przyjemny.
Zastosowany wyświetlacz w RadiaCode 102 to monochromatyczny energooszczędny LCD o rozdzielczości 128×48 pikseli wykonany w technologii FSTN, uznaje to za zdecydowany atut ze względu na energooszczędność i idealną widoczność w każdych warunkach, słoneczny dzień nie jest problemem, a podczas pomiarów w nocy można uaktywnić podświetlenia LCD.
Testowane urządzenie wyposażono w wbudowany akumulator o pojemności 1000 mAh, który wystarczy do 200h nieprzerwanej pracy, proces ładowania, które odbywa się przez port USB typu C trwa około 2h i tutaj możemy wykorzystać jakąkolwiek ładowarkę, laptopa czy powerbank, gdyż parametry ładowania dostosowywane są przez dozymetr i nie przekraczają 5V przy natężeniu 0.5A, bardzo wygodne rozwiązanie, które sprawdzi się także podczas podróży. Podczas korzystania z RadiaCode stan naładowania akumulatora wyświetlany jest nieprzerwanie na wyświetlaczu w postaci ikonki baterii.
W RadiaCode zastosowano licznik scyntylacyjny CsI (Tl), kryształ posiada wymiary 10x10x10 mm, więc jest mały, ale bardzo czuły, samo tło naturalne w Warszawie w zależności od miejsca wynosi około 6-8 CPS, co jest zdecydowanie dobrym wynikiem, zakres mierzonych energii zaczynający się od 20 keV kończąc na 3 MeV również pozostawia pozytywne wrażenie, bez problemu wykryjemy niskoenergetyczne kwanty gamma takie jak Ameryk-241 w większości 59 keV, ale także i częściowo rozpady beta, co może być uznane za atut, ale także wadę. Zakres pomiarowy również bez zastrzeżeń, zmierzymy tło naturalne od 0.01 μSv/h aż po wysokie wartości skażeń 1000 μSv/h.
Trzeba także wspomnieć, że rozdzielczość widma gamma poprawia się co nową wersję RadiaCode
RadiaCode 101 – rozdzielczość widma 11.9% FWHM
RadiaCode 102 – rozdzielczość widma 9.5% FWHM
RadiaCode 103 – rozdzielczość widma 8.2% FWHM
RadiaCode 102 natychmiast reaguje na ceramikę uranową
Główny ekran dozymetru podczas pomiaru wyświetla:
Godzinę
Temperaturę otoczenia
Status aktywności akustycznej sygnalizacji przyjętych cząstek radioaktywnych
Status blokady ekranu
Stan naładowania baterii
Moc dawki w wybranych jednostkach (standardowo μSv/h lub CPS)
Graficzny wskaźnik mocy dawki
Dostępne opcję pracy dozymetru:
Monitor – główny ekran pomiarowy opisany wyżej
Dose – wyświetlanie dawki przyjętej w wybranej jednostce, standardowo μSv
Search – Opcja do poszukiwania skażeń w terenie, wyświetla graficzny histogram i standardowo pomiar w surowych jednostkach CPS o wysokiej dynamice
Spectrum – Wyświetla liniowy lub logarytmiczny podgląd spektrum zebranego podczas pomiaru
Ustawienia dozymetru:
Display units – możemy ustawić jednostki pomiarowe Sv/h, mR/h, CPS i CPM dla funkcji monitor
Measurement Units – ustawienia jednostek pomiarowych dla mocy dawki i dawki przyjętej (Sv/h, mR/h) i count rate (CPS lub CPM).
Dose Rate – Ustawienia alarmu poziomu pierwszego i drugiego dla mocy dawki
Dose – Ustawienia alarmu poziomu pierwszego i drugiego dla dawki przyjętej
Screen – Ustawienia aktywacji podświetlania, czasu podświetlania i poziomu jasności i aktywacji automatycznego obrotu wyświetlanych wartości
Signals – ustawienia dźwięków dozymetru:
Sounds – Aktywacja lub dezaktywacja dźwięku, która działa całkowicie ignorując następne ustawienia.
Vibro – altywacja, dezaktywacja wibracji dozymetru podczas alarmów
Light – włącz lub wyłącz podświetlanie
Clicks – aktywacja lub dezaktywacja akustycznej sygnalizacji przyjętych cząstek radioaktywnych, można również korzystać ze skrótu na ekranie głównym przytrzymując przycisk dolny
Connection – akustyczna sygnalizacja połączenia dozymetru z bluetooth
Power – sygnalizacja włączenia i wyłączenia dozymetru
Buttons – Wibracja i dźwięk przycisków
Alarms – Ustawienia reakcja alarmów
RadiaCode 102 posiada możliwość łączności ze smartfonem poprzez blutetooth, bądź przewód USB z komputerem, spójrzmy najpierw na aplikację dostępną na naszego smartfona
Reakcja na niskoenergetyczne kwanty gamma jest godna podziwu
RadiaCode
Aplikacja jest w moim rankingu jest najlepszą z jaką do tej pory miałem okazję korzystać, mnogość jej możliwości i opcji jest tak pokaźna, że nie będę w stanie omówić jej w pełni, ale warto wspomnieć o jej najważniejszych możliwościach:
Dostęp do wszystkich opcji konfiguracyjnych dozymetru, korzystając z aplikacji możemy w szybki i prosty sposób ustawić dozymetr
Wyświetlanie informacji wraz z histogramem o obecnej mocy dawki gamma i dawce przyjętej
Stan naładowania baterii dozymetru w procentach, temperatura, moc sygnału itp
Szybkie przejście do opcji poszukiwania, pomaga w błyskawicznej lokalizacji źródła promieniowania
Podgląd spektrum wraz z dokładną wartością energii przyjętych kwantów, poza tym aplikacja posiada wbudowaną bazę danych izotopów promieniotwórczych
Możliwość aktywacji spektrogramu, pierwsza aplikacja, która posiada taką opcję
Logowanie wartości promieniowania na mapie w bardzo czytelny sposób
Aktualizacja oprogramowanie przez Bluetooth
Widmo jakie oferuje RadiaCode 102 dla poszczególnych izotopów promieniotwórczych widoczne jest w galerii powyżej, według mnie w pełni wystarczająca do detekcji większości izotopów promieniotwórczych, zaobserwować możemy też szybką reakcję podczas rysowania na mapie gdy znalazłem się w tunelu, zrzuty ekranu pochodzą z aplikacji na system Android.
Aplikacja na PC jest w dużej mierze tym co oferuję aplikacja, nie posiada oczywiście mapowania, ale za to część bardziej zaawansowanych opcji, a aktualizacja oprogramowania jest szybsza niż przez łącze BT, podsumowując obie aplikacje są niesamowicie dopracowane i wciąż rozwijane.
Zajmijmy się teraz pomiarem mocy dawki gamma, czyli tym do czego urządzenie zostało stworzone, nie zabrakło tutaj kompensacji energetycznej, dlatego też wynik wyświetlany w jednostkach μSv/h, bądź mR/h nie jest w odniesieniu o CPS/CPM jak w typowych licznikach GM, a brana pod uwagę jest energia kwantów, stąd też wynik może być znacznie niższy, bądź wyższy niż w typowym Polaronie czy Terra, ale jest zdecydowanie bardziej miarodajny. Umiejscowienie licznika scyntylacyjnego jest oznaczone koniczynką na obudowie, scyntylator na pierwszy rzut oka wydaje się malutki, ale nie wpływa to na jego wysoką czułość, która w porównaniu ze zwykłymi Geigerami potrafi być dziesięciokrotnie wyższa, a w niektórych przypadkach nawet stukrotnie, wpływa to na niesamowicie wysoką dynamikę pomiaru, korzystanie z urządzenia to czysta przyjemność.
W pierwszej kolejności sprawdźmy jak wypada czułość RadiaCode względem innych liczników opartych o scyntylator, oczywiście do testów wykorzystano surowe jednostki CPS.
Obsidian (P) – Pomiary mierzone od górnej strony obudowy i okna pomiarowego
SRP-68-01 (B) – Pomiary po zdjęciu gumowego kołpaka ochronnego z sondy
Co pierwsze wynika z testów to wysoka czułość i dynamika pomiaru, ale także niesamowita reakcja na Am-241 czyli niskoenergetyczny emiter kwantów gamma, mały RadiaCode 102 jest w stanie bez problemu konkurować z SRP-68, co prawda przegrywa z surowych jednostkach CPS ze względu na duży kryształ zamontowany w sondzie SRP, ale oba reagują na podobną odległość od źródła promieniowania, ale już bez problemu deklasuje czułością BG S-1, PM1401, kwestia z Radex Obsidian nie jest w pełni rozstrzygnięta, wyniki często są dość podobne, czasem na korzyść Radexa lub RadiaCode. Podsumowując dynamika i czułość jest na bardzo wysokim poziomie.
Sprawdźmy również jak RadiaCode 102 radzi sobie podczas oceny poziomu promieniowania mocy dawki gamma w odniesieniu do jednostek μSv/h przy innych miernikach scyntylacyjnych.
Wyniki są nad wyraz dokładne, świetnie działa kompensacja energetyczna, a moc dawki jest rzeczywistą jaką otrzymujemy, jedynie jako minus względem precyzji możemy uznać detekcję cząstek beta, ale również jako atut pod względem wysokiej czułości. Kolejnym miłym zaskoczeniem. co było widoczne w poprzedniej tabelce jest czułość na niskoenergetyczne kwanty gamma.
Podsumowując, RadiaCode 102 mimo małych wymiarów kompletnie deklasuje typowe liczniki Geigera, dynamika pomiaru, reakcja na skażenia i precyzja przemawia za zakupem tego urządzenia, dodajmy do tego jedną z najlepiej napisanych aplikacji na telefon, długi czas pracy na baterii i łatwe aktualizacje, a uzyskamy praktyczne idealny licznik scyntylacyjny, które obecnie u mnie często jest podstawowym urządzeniem pomiarowym.
Plusy:
Wysoka dynamika pomiaru
Szeroki zakres mierzonych energii
Możliwość łączności z PC przez usb lub bluetooth ze smartfonem
Przyjemna akustyczna sygnalizacja przyjętych kwantów gamma, którą również łatwo można wyłączyć skrótem klawiszowym
Świetna aplikacja na PC i smartfona
Użyteczne spektrum pozwalające na detekcję większości izotopów emitujących kwanty gamma
Funkcja dawkomierza
Surowe jednostki CPM i CPS
Długi czas pracy na jednym ładowaniu
Możliwość ładowania przez powerbank, laptopa przy użyciu usb typu C
Kompaktowe wymiary
Błyskawiczna i efektowna reakcja na Am-241
Minusy:
Detekcja rozpadów beta dla niektórych może być problemem
Brak wodoszczelności
Brak automatycznej detekcji izotopu (ale jest wgrana baza danych izotopów, która ułatwia detekcję)
Recenzowany dziś dozymetr śmiało można nazwać mniejszą, bardziej kompaktową wersją HFS-10, chińskie dozymetry ze względu na swoją niską cenę cieszą się ostatnio sporą popularnością, przekonajmy się jak wypadnie podczas testów bohater dzisiejszej recenzji.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru obejmuje:
Kartonowe pudełko
Instrukcję w języku Angielskim
Kabel USB typu C
smyczkę
Dozymetr
Zestaw odpowiedni zważywszy na niską cenę urządzenia, jedynie jak zwykle mogę narzekać nas brak etui.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru HFS-20
Obudowa została wykonana z tworzywa sztucznego przyzwoitej jakości, jest odpowiedni spasowane i nie skrzypi oraz nie wydaje żadnych dźwięków podczas mocniejszego nacisku. Szybka chroniąca wyświetlacz jest dość giętka pod naciskiem, ale posiada fabrycznie folię. Tył urządzenia niestety nie posiada żadnego okienka dla licznika GM jak i również oznaczenia środka czułości licznika GM, stąd też początkowo nie wiadomo w którym miejscu w znajduje się detektor. HFS-10 jest bardzo malutki i dość lekki, bez problemu zmieści się nawet do kieszeni koszuli, do kontroli oddano nam trzy gumowe przyciski, które posiadają znaczny opór i nie są szczególnie wygodne.
Urządzenie posiada kolorowy wyświetlacz TFT dobrej jakości, kąty widzenia są dobre, a nasycenie barw miłe dla oczu, niestety tego typu matryce są dość prądożerne. Podświetlenie posiada dziesięciostopniową regulację i sprawdza się w każdych warunkach, nawet jeśli jesteśmy na zewnątrz w pogodny dzień.
HFS-20 zasilany jest poprzez wbudowany akumulator o pojemności mAh, który wystarczy na około 10-15h pracy przy aktywnym podświetleniu, natomiast w trybie uśpienia potrafi działać powyżej dwóch tygodni, stąd też może służyć jako monitoring z aktywnym progiem alarmowym. Ładowanie odbywa się przez kabel usb typu C i trwa około 90 minut, natężenie na szczęście ograniczono do bezpiecznych 0.6A, co ogólnie pozytywnie wpłynie na żywotność baterii, ale osobiście zszedł bym nawet do wartości 0.3A.
Wewnątrz w przeciwieństwie do HFS-10 zastosowano szklany licznik GM HH614, a nie znacznie dłuższy HH442, co oczywiście może negatywnie wpłynąć na czułość urządzenia, dynamikę pomiaru i ocenę tła naturalnego, ale w tak malutkiej obudowie ciężko by było zmieścić większy. Dozymetr dokonuje pomiaru promieniowania rentgenowskiego, kwantów gamma i wysokoenergetycznych rozpadów beta, zakres mierzonych energii nie został ujęty w specyfikacji urządzenia, również nie wiadomo nic na temat izotopu promieniotwórczego jaki wykorzystano do kalibracji HFS-10, zapewne były to dane użytego licznika GM pod cez-137 lub Kobalt-60, tutaj należy także pamiętać, że ocena mocy dawki w każdym dozymetrze opartym o licznik Geigera kalibrowana jest pod energię z jednego wybranego izotopu, stąd też zazwyczaj wynik jest zaniżony lub zawyżony podczas pomiaru, urządzanie scyntylacyjne potrafią „wykryć” moc mierzonych kwantów gamma i wskazać dokładną ocenę skażenia.
Zakres pomiarowy spoglądając na specyfikację wygląda nad wyraz obiecująco, dokonamy pomiaru od tła naturalnego 0.01 μSv/h aż po wartości rzędu 50 mSv/h (50.000μSv/h!), nie zabrakło także przydatnego dawkomierza, który może zliczać dawkę przyjętą również w trybie uśpienia i zaalarmować podczas przekroczenia wybranego przez nas progu.
HFS-20 podczas pomiaru ceramiki barwionej solami uranu
Główny ekran posiada trzy wartości pomiarowe, którymi są:
Obecny poziom promieniowania
Uśredniony wynik pomiarowy od momentu uruchomienia dozymetru
Dawkomierz zliczający dawkę przyjętą, który niestety kasuje się po wyłączeniu dozymetru i w żaden sposób nie da się ustawić by wynik był zapamiętywany
Po wciśnięciu jakiegokolwiek przycisku przechodzimy do menu ustawień, które oferuje:
Schedule – Tutaj możemy włączyć zapis danych pomiarowych, ustawić czas trwania zapisu i opóźnienie aktywacji.
Records – tutaj znajdują się zapisane dane, niestety mieści się ich tylko dziesięć, następnie najstarszy zapis jest kasowany.
Delete – Kasowanie aktualnego zapisu lub całego i jako niespodzianka mamy tutaj również ustawienia kalibracji dla licznika GM, czyli CF (calibration factory), funkcja może być całkiem przydatna przy wymianie licznika GM na inny, ale znajduje się w nielogicznym miejscu.
Alarm – Tutaj możemy ustawić alarm dla mocy dawki z dokładnością 0.1 μSv/h i dla dawki przyjętej z dokładnością do 1 μSv.
Unit – do wyboru tutaj mamy niestety tylko dwie jednostki μSv/h lub μGy/h i kolejną niespodziankę, czyli zmianę tłumaczenia menu z Chińskiego na Angielski.
Sound – Natężenie alarmu w skali od 1 do 9, powtórzeń alarmu również od 1 do 9 i włączyć lub wyłączyć akustyczną sygnalizację zarejestrowanych kwantów.
Clock – ustawienia daty i godziny
Sleep – W tym miejscu możemy ustawić po jakim czasie dozymetr przejdzie w tryb uśpienia, do wyboru mamy czas od minuty do dziewięciu, bądź aktywację pracy ciągłej, podczas wygaszenia dozymetr nadal działa, jednak również nie wydaje żadnego dźwięku, poza alarmem przekroczenia mocy dawki lub dawki przyjętej, gdy tyko zostanie przekroczona, uruchamia się alarm i zapala wyświetlacz. Tutaj także znajduje się mała niespodzianka, czyli dziewięciostopniowa regulacja mocy podświetlania.
HFS-20 posiada sporo opcji, szkoda jednak, że zabrakło surowych jednostek CPS lub CPM, a zapis danych mieści tylko 10 pozycji.
HFS-20 w towarzystwie innych modeli Liczników Geigera
Dynamika pomiaru jest dość wysoka, niestety sam wynik również przez to posiada całkiem wysoką fluktuację wskazań, tutaj pomaga wartość uśredniona czy skorzystanie z czasowego pomiaru z zapisem danych do pamięci, zwiększa to zdecydowanie precyzję wskazań, pamiętajmy także, że zastosowanie dość małego licznika HH614 ma wpływ na bardzo niski bieg własny dla tła naturalnego. Podczas testów urządzenie reagowało na ceramikę uranową, szkło uranowe i inne źródła promieniowania.
Dozymetr na szczęście posiada akustyczną sygnalizację przyjętych cząstek radioaktywnych i to bardzo głośną, tickera także można wyłączyć.
Dozymetria i tym razem postanowiła sprawdzić zachowanie dozymetru podczas znacznie wyższych ekspozycji na promieniowanie jonizujące i tutaj HFS-20 bez problemu osiągnął wartość 2.51 mSv/h (2510 μSv/h), więc sprawdzi się nawet podczas znacznie wyższych skażeń.
Spójrzmy jak HFS-20 wypadł podczas testu porównawczego z innymi dozymetrami, tymi w podobnej cenie, ale również znacznie droższymi. Terra korzysta z Ukraińskiego detektora RD003, natomiast P3 wykorzystuje ten sam licznik GM co HFS-20.
Jako pierwsze dość zastanawiająca jest wyższa czułość względem P3, który na moje oko raczej ma cieńszy plastik, niestety nie mam możliwości przetestowania obu w surowych jednostkach CPS/CPM, jeśli porównamy wyniki z BR-9C to również w większości góruje HFS-20, jednak już przy F6000 czy RD1212BT pozostaje w tyle, podsumowując czułość nie jest najgorsza i wystarczająca do domowych zastosowań.
podsumowując, nie jest to szczególnie zły dozymetr, posiada jednak swoje wady jak brak surowych jednostek, ograniczony zapis danych do 10 pozycji, brak okienka czy nawet wskazania na obudowie środka czułości licznika GM, ale za to posiada świetny wyświetlacz, któremu nie straszny nawet słoneczny dzień, przyzwoitą czułość, wysoki zakres pomiarowy, dawkomierz czy możliwość pracy przy wygaszonym ekranie, ogólnie kupić można, gdyż jest tani, ale w cenie tej można dostać czulsze urządzenia.
Plusy:
Niska cena
Szeroki zakres pomiarowy
Mały i lekki
Średnia pomiarowa zwiększająca precyzję
Posiada dawkomierz
Możliwość pracy przy wygaszonym ekranie
Konfigurowalny alarm przekroczenia progu przyjętej ekspozycji i mocy dawki
Po dużym sukcesie serii tanich dozymetrów BR-9 pojawiły się jego odpowiedniki, które w teorii mają być ich rozbudowaną wersją, ale czy w rzeczywistości tak jest? XR-1 można tanio nabyć chociażby na Aliexpress, a ich oficjalny producent nie jest mi znany.
Zestaw producenta obejmuje:
Malutkie kartonowe pudełko
Instrukcję obsługi między innymi w języku Angielskim
Dozymetr
Minimalistyczny zestaw, ale jest to w pełni zrozumiałe ze względu ceny urządzenia, jest to najtańszy dostępny dozymetr na rynku.
Cały zestaw jest bardzo minimalistyczny
Obudowa wykonana jest w pełni z tworzywa sztucznego poprawnej jakości, nie trzeszczy, nie ugina się i jest dobrze spasowana, szybka wyświetlacza standardowo posiada fabryczną folię, niestety zaraz po wyjęciu z pudełka posiada rysy i najlepiej od razu ją zdjąć, również bardzo łatwo się zbiera odciski palców i dla osób mojego pokroju kończy się to ciągłym wycieraniem ekranu. Tył obudowy posiada miejsce na haczyk tak by dozymetr można było powiesić i wywiercone otworki całkowicie w bezsensownym miejscu, brak tu oczywiście okienka dla rozpadów beta. Przyciski mają umiarkowany opór i nie sprawiają problemów, niestety problemem może już być odklejająca się ich okleina. Dozymetr oczywiście nie posiada szczelności, więc podczas brudnych, mokrych pomiarów jak i tam gdzie istnieje ryzyko zapylenia wnętrza dozymetru, należy korzystać z woreczka strunowego.
Wyświetlacz to podobnie jak w BR-9C TFT o rozdzielczości 320×240, niestety mam wrażenie, że jest trochę gorszej jakości, kolory są bardziej blade, a nasycenie kolorów niższe, nadal jednak pozostaje w pełni czytelny. Niestety jasność podświetlania jest stała, ale wystarczająca do bezproblemowego odczytu wskazań w słońcu.
Zasilanie odbywa się poprzez trzy baterie R6, warto tutaj skorzystać z akumulatorków, które można ładować w dozymetrze poprzez port USB micro, niestety nie zastosowano tutaj USB typu C, trochę szkoda, gdyż jest to od kilku lat już standard, jednak na plus trzeba odnotować regulację natężenie podczas ładowania do 0.6A przy napięciu 5V (3W), co nie nagrzewa przesadnie baterii. Zaskakujący jest natomiast czas pracy na jednym zestawie baterii 2450mAh, wynosi ponad 100h.
Porównanie gabarytów XR-1 z innymi popularnymi dozymetrami
Sercem urządzenia jest szklany licznik GM typu J321, czyli odpowiednik J305, który został przystosowany do pomiaru promieniowania rentgenowskiego, kwantów gamma i wysokoenergetycznych rozpadów beta, niestety jednak XR-1 tal jak seria Br-9 nie posiada okienka dla rozpadów beta przez co pomiar skażenia beta jest ograniczony. Zakres pomiarowy według specyfikacji dostępnej w instrukcji wynosi od 0.01μSv/h do 99.99μSv/h, wartość tą uznaje za standardową do domowych zastosowań i podstawowej ochrony radiologicznej. Zakres mierzonych energii według instrukcji zaczyna się od 20keV kończąc na 3.0MeV i nie jest prawidłowa, według specyfikacji licznika GM J321 w rzeczywistości jest to 48keV do 1.5MeV.
Ekran dozymetru wyświetla:
Real – obecny poziom promieniowania
AVG – uśredniony wynik z 5 minut pomiaru, można go zresetować wciskając przycisk M/Play
ACC – Dawka przyjęta, wartość ta zapisuje się w pamięci urządzenia i nie resetuje podczas jego wyłączenia (wciśnięcie L + R resetuje wartość)
Histogram graficzny z 3 minut pomiaru
Ocenę poziomu promieniowania
Stan naładowania baterii
Dostępne opcję dozymetru:
L/Sound – Aktywacja akustycznej sygnalizacji przyjętych cząstek radioaktywnych lub jego wyłączenie
L/Sound – Aktywacja lub dezaktywacja alarmu przekroczenia mocy dawki 0.50μSv/h, niestety wartości tej nie możemy przestawić, ale może zaalarmować w kieszeni podczas kontaktu z podwyższonym poziomem promieniowania
R/Light – Wygaszenie wyświetlacza i praca dozymetru w tle
Opcji wielu nie ma, próg alarmu jest ustalony na stałe, nie ma możliwości zmiany jednostek pomiarowych na surowe, a dozymetr co prawda posiada akustyczną sygnalizację przyjętych cząstek radioaktywnych, ale dźwięk ten niestety jest cichy.
Dynamika pomiaru jest przyzwoita, wynik co prawda narasta dość powolnie, ale też nie ma tendencji do bezsensownych skoków tła promieniowania, a uśredniony wynik z 5 minut pomiaru daje nam możliwość bardziej precyzyjnych pomiarów.
BR-9B XR-1 podczas pomiaru ceramiki uranowej
Podczas pomiarów dozymetr sprawował się poprawnie, nie posiada okienka dla rozpadów beta stąd też jest częściowo ograniczony, jednak czułość nadal jest wystarczająca do wykrywania szkła uranowego o niskiej aktywności ze zubożonego uranu, czy trochę bardziej aktywne wyroby ceramiczne jak umywalka. Szkoda, że zabrakło tu algorytmu, który szybko stabilizował lub przybliżał nam wynik pomiaru podczas kontaktu z radioaktywnym emiterem i odsunięciem urządzenia od niego, niestety tutaj wynik narasta lub opada dość mozolnie.
Dla potwierdzenia specyfikacji, postanowiłem wystawić XR-1 na podwyższony poziom promieniowania i niestety maksymalną wartością, która przekręca dozymetr (zaczyna liczyć znowu od zera) nie jest obiecane 100μSv/h, a 46μSv/h, czyli zmniejsza już i tak podstawowy zakres pomiarowy o 54%.
Wykonałem także porównanie wskazań XR-1 z innymi podobnymi licznikami Geigera, a w tym również z BR-9C, czy RM-9000, GM-300A, które posiadają podobne liczniki GM.
*Kliknij w tablekę by ją powiększyć
Pierwsze co rzuca się w oczy to niższa czułość od BR-9C, ale także i od innych dozymetrów korzystających z podobnego licznika GM, co prawda czułość nadal pozostaje wystarczająca do wykrywania niskich skażeń, ale wynik będzie zaniżony względem innych urządzeń dostępnych na rynku.
Podsumowując, urządzenie jest ogólnie niedopracowane, posiada błędy w instrukcji, konstrukcji i nie trzyma obiecanych parametrów, co prawda nadal pozostaje przydatne podczas podstawowej ochrony radiologicznej i zaalarmuje podczas kontaktu ze skażeniem, czułość również jest przyzwoita, XR-1 reaguje na cząstki beta o wyższej energii, ale dla mnie to typowa wersja alfa lub beta, która wymaga wielu poprawek, kupić można ze względu na cenę, ale warto jednak dopłacić do czegoś lepszego o wyższej czułości.
Plusy:
bardzo niska cena dozymetru
Duży czytelny wyświetlacz
Długi czas pracy urządzenia jak na konstrukcję opartą o wyświetlacz TFT
Alarm przekroczenia mocy dawki
Możliwość pracy przy wygaszonym wyświetlaczu przy aktywnym alarmie
Funkcja dawkomierza
Akustyczna sygnalizacja przyjętych cząstek
Przydatny 3 minutowy histogram
5 minutowa wartość uśredniona pomiaru aktualizowana cyklicznie
Minusy:
Bezsensowne otwory z tyłu obudowy
Słabo doklejony pasek przycisków do kontroli dozymetru
Zakres pomiarowy do 46 μSv/h, a nie 100μSv/h jak wskazuje instrukcja
Błędnie wskazany zakres mierzonych energii w instrukcji
Recenzowany dziś Soeks jest niedawno wypuszczonym na rynek dozymetrem z serii 01M, łączy ze sobą funkcjonalność poprzednich wersji, ale także wiele ciekawych usprawnień, zapraszam do zapoznania się z jego testem.
Urządzenie posiada dystrybucję na rynku Polskim, sprzęt można nabyć poprzez zakup na stronie Srtech.pl wraz z gwarancją
Zestaw producenta obejmuje:
Kartonowe pudełko
Instrukcja obsługi w języku angielskim
Kabel micro USB
Ładowarka 1A
Dozymetr
Jak zawsze szkoda, że zabrakło etui do przechowywania dozymetru, ale zestaw producenta jest optymalny i posiada wszystko co jest potrzebne do korzystania z urządzenia.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru
Obudowa została wykonana z tworzywa sztucznego dobrej jakości, elementy spasowane są poprawnie i nic nie skrzypi nawet przy mocniejszym uciskaniu, lewa strona dozymetru posiada otworki, które ułatwiają dostęp rozpadów beta do licznika GM. Wyświetlacz natomiast nie jest szczególnie chroniony, gdyż posiada ekran opornościowy i w tym wypadku nie było możliwości zamontowania szybki. Przyciski do kontroli dozymetru posiadają przyjemny klik i opór, istnieje także możliwość nawigacji przez skorzystanie z ekranu dotykowego. Soeks jest dość mały i bardzo dobrze układa się w kieszeni, jego wymiary to 117x52x22mm przy wadze 92g.
Dozymetr wyposażono w kolorowy wyświetlacz wykonany w technologii TFT, posiada wzorowe kąty widzenia, a nasycenie barw jest przyjemne dla oko, oprócz tego wyposażony został w digitizer, czyli dotyk opornościowy starego typu, ale jego czułość jest zaskakująco dobra i nie ma problemu korzystać z niego podczas noszenia nawet grubych rękawiczek. Na wyświetlaczu mieści się duża ilość informacji i został prawidłowo zagospodarowany.
Soeks Neo zasilany jest poprzez wbudowany akumulator, niestety jego pojemność nie została ujęta w specyfikacji, ale w pełni akumulator wystarczy na ponad 10h pomiarów przy ciągłym podświetleniu o najwyższym natężeniu, a nawet do 1000 w trybie uśpienia, więc może również pełnić rolę monitora promieniowania w mieszkaniu. Czas ładowania wynosi około półtorej godziny, a natężenie regulowane jest do wartości 0.7A, niestety skorzystano tutaj ze starego złącza micro USB zamiast obecnie stosowanego USB typu C.
Porównanie Soeks NEO z innymi dozymetrami
Sercem dozymetru jest dobrze znany i sprawdzony licznik GM typu SBM-20-1, ale współczesnej produkcji, przystosowany został do pomiaru promieniowania rentgenowskiego (x-ray), kwantów gamma i rozpadów beta, według specyfikacji zakres mierzonych energii promieniowania gamma zaczyna się od 0.1 MeV kończąc na 1.2 MeV, a dla rozpadów beta od 2 MeV do 3 MeV. Niestety nie podano jakim izotopem promieniotwórczym wzorcowano urządzenie, ale zapewne były to dane licznika GM kalibrowane dla mocy dawki pod Cez-137 lub Kobalt-60, tutaj należy także pamiętać, że ocena mocy dawki w każdym dozymetrze opartym o licznik Geigera kalibrowana jest pod energię z jednego wybranego izotopu, stąd też zazwyczaj wynik jest zaniżony lub zawyżony podczas pomiaru, urządzanie scyntylacyjne potrafią „wykryć” energię mierzonych kwantów gamma i wskazać dokładną ocenę skażenia.
Soek NEO, jego nazwa nie wzięła się znikąd, każdy przyjęta cząstka radioaktywna uaktywnia efekty wizualne w postaci świecących diod led w przycisku power i wzdłuż licznika GM, ledy podświetlają na kolor żółty podczas bezpiecznych wartości promieniowania, a na czerwony podczas wartości alarmowych.
Dozymetr dokonuje pomiaru w zakresie od 0.01 μSv/h do 1000 μSv/h, a przy surowych jednostkach od 1 do 100 000 CPM, czyli dość szeroki zakres pracy, idealny do pomiaru tła naturalnego, ale także znacznie poważniejszych skażeń. W dalszej części przetestuje zachowanie Soeksa podczas ekspozycji na wyższy poziom promieniowania by potwierdzić parametry dozymetru. Nie zabrakło także funkcji dawkomierza, bardzo przydatna opcja podczas dłuższych podróży czy ryzyka kontaktu z materiałami radioaktywnymi, pomaga ocenić moc przyjętej dawki promieniowania jonizującego.
Pomiar karty „Power of Nature” z zawartością Toru-232
Dostępne tryby pracy dozymetru:
Measuring Radiation – Wyświetla obecny poziom promieniowania wraz z oceną (Normal – przy standardowym poziomie promieniowania, Elevated – gdy jest podwyższone powyżej wartości 0.4 μSv/h i Dangerous gdy wrośnie ponad 1.2 μSv/h), prócz tego mamy miniaturowy histogram, stan naładowania akumulatora, dawkę przyjętą, godzinę, słupek dokładności pomiaru, przycisk do resetu pomiaru i animacje koniczynek za każdym razem gdy zostanie zarejestrowana radioaktywna cząstka.
Finding Radiation Source – Wyświetla obecny poziom promieniowania, ale ze zwiększoną dynamiką pomiaru, prócz tego dodano okienko z dokładniejszym słupkowym histogramem, widoczny jest również dawkomierz, stan naładowania akumulatora, słupek dokładności pomiaru.
Accumulated Dose – Wyświetla dawkę przyjętą, czas ekspozycji plus część informacji w innych trybów wyświetlania jak obecny poziom promieniowania czy zegarek.
History Mode – wyświetla zapisane wartości pomiarowe w pamięci urządzenia, nawigować po zapisanych blokach można korzystając ze strzałek
Ustawienia Soeks NEO
Language – język menu, dostępny angielski i rosyjski
Units – jenostki pomiarowe, do wyboru mamy μSv/h, mR/h i surowe CPM
Back.Limit – konfigurowalny alarm przekroczenia poziomu promieniowania w zakresie od 0.3 μSv/h do 100 μSv/h
Dose Limit – konfigurowalna wartości przyjętej dawki po przekroczeniu której uaktywni się alarm w zakresie od 0,01 mSv do 100 Sv
Measuring – Average dla dokładniejszego pomiaru i fast zwiększająca dynamikę pomiarową
Sound – sound enabled – zaznacz by włączyć dźwięk, button click uaktywnia sygnalizowanie wciskania fizycznych przycisków, sensor click uaktywnia akustyczną sygnalizację przyjętych cząstek radioaktywnych przez licznik Geigera, threshold bacg służy do aktywacji alarmu przekroczenia mocy dawki.
Screen – brightness reguluje moc podświetlania ekranu, a opcja off time ustala czas po jakim ekran dozymetru zostanie wygaszony, ale zachowując prace dozymetr w tle.
Power – Auto Off, opcja służy do ustalenia czasu wyłączenia urządzenia, jeśli chcemy by dozymetr cały czas pracował w tle, należy wyłączyć tę opcję ustawiając wartość jako „NO”
History – czas zapisywania danych pomiarowych, 10 sekund lub co minutę
Date/Time – ustawienia daty i godziny
Lights – włącz lub wyłącz efekty wizualne, jeśli świecenie diod led podczas pracy dozymetru nam przeszkadza, możemy bez problemu je dezaktywować
Full reset – przywróć ustawienia fabryczne dozymetru
Soeks NEO jak widać posiada sporo opcji konfiguracyjnych, nie zabrakło surowych jednostek CPM, pracy w tle, czy zapisu danych, niestety zapisanych danych prawdopodobnie nie da się przesłać do pc, nie znalazłem niestety takiej opcji i mogłem przeglądać je tylko w dozymetrze, szkoda.
Dynamika dozymetru nie jest szczególnie wysoka, zabrakło także szybkiej reakcji na wzrost poziomu promieniowania, podczas przyłożenia urządzenia do źródła promieniowania jonizującego należy dłuższy czas odczekać by uzyskać stabilny wynik, zmiana sposobu pomiaru z „average” na „Fast” działa wyłącznie na dynamikę pomiaru trybu „Finding Radiation Source” i w tym przypadku algorytm nie dość, że szybko reaguje na zmianę poziomu promieniowania wracając do tła naturalnego gdy dozymetr odłożymy daleko od źródła promieniowania to również szybko ocenia obecny poziom promieniowania gdy do niego przyłożymy, świetne rozwiązanie, gdyż tryb podstawowego pomiaru wciąż działa w tle.
Urządzenie sygnalizuje przyjęcie każdej cząstki radioaktywnej, poza tym jak wcześniej wspomniałem także uaktywnia wizualne efekty, które mi osobiście przypadały do gustu, jeśli będą przeszkadzać, można je całkowicie dezaktywować.
Dozymetria jak zawsze postanowiła przetestować zachowanie dozymetru podczas ekspozycji na znacznie wyższe skażenia radioaktywne, sprawdzając w ten sposób wydajność urządzenia i trzymanie wartości obiecanej specyfikacji zawartej w instrukcji – tutaj brawa, wartość jaką udało się uzyskać dokładnie zamknęła zakres pomiarowy zatrzymując się na 999 μSv/h.
Zapewne jesteście ciekawi jak wypada czułość Soeksa NEO, standardowo więc wykonane zostały testowe pomiary źródeł promieniowania wraz z innymi popularnymi urządzeniami, sprawdźmy jak na ich tle wypada bohater dzisiejszej recenzji.
*kliknij tabelkę aby ją powiększyć
Czułość Soeksa nie zawodzi, pokonuje praktycznie wszystkie chińskie dozymetry, jedynie F6000 można z nim zrównać, gdzie czasem wyższą czułość ma NEO, a czasem NUCTEST, jednak wyniki są zazwyczaj bardzo zbliżone do siebie, należy także zwrócić uwagę na fakt, że Terra-P zazwyczaj oferuje niższą czułość.
Podsumowując, dozymetr posiada dopracowane oprogramowanie, jego czułość jest na dobrym poziomie, zakres pomiarowy wystarczający do większości zastosowań, posiada dawkomierz i może działać w tle, a czas pracy na w pełni naładowanym akumulatorze jest przyzwoity, ekran dotykowy działa prawidłowo, nie zabrakło także surowych jednostek CPM, dodajmy do tego możliwość nabycia urządzenia w Polsce, minusem natomiast jest brak komunikacji z pc, filtra odcinającego rozpady beta do oceny mocy dawki gamma. Soeks NEO jest godny polecenia.
Plusy:
Możliwość nabycia dozymetru w Polsce
Dobra czułość
Dobry dawkomierz i zakres pomiarowy do 999 μSv/h
Możliwość pracy urządzenia w tle
Sygnalizacja przyjętych cząstek radioaktywnych w postaci „klików”
Surowe jednostki CPM
Dobrej jakości wyświetlacz TFT
Tryb poszukiwania źródeł promieniowania o wyższej dynamice
Dużo dodatkowych informacji na każdym z dostępnych trybów pracy dozymetru
Konfigurowalne progi alarmowe
Ładne efekty wizualne
Zapis danych w pamięci urządzenia
Minusy:
Ładowanie przez stare złącze micro USB
Brak filtra odcinającego cząstki beta do oceny mocy dawki gamma
Kolejny dozymetr z Chin? Jak najbardziej, tym razem recenzja taniego dozymetru, który nazwą i częściowo wyglądem nawiązuje do Mazur Instruments, ale jest od niego znacznie tańszy, sprawdźmy czy RM-9000 wart jest zakupu.
Zestaw producenta obejmuje:
Kartonowe pudełko
Krotką instrukcję w języku Chińskim i Angielskim
Dozymetr
Zestaw bardzo biedny, generalnie otrzymujemy po prostu sam dozymetr, ale jest to częściowo zrozumiałe spoglądając na niską cenę urządzenia.
Zestaw jaki otrzymujemy po zakupie dozymetru
Obudowa w całości wykonana jest z tworzywa sztucznego przyzwoitej jakości, spasowanie elementów jest poprawne, a obudowa nie ugina się i nie skrzypi pod naciekiem, natomiast w moim egzemplarzu wyświetlacz zamontowany jest krzywo, a po zdjęciu folii ochronnej szybka, a raczej grubsza folia łatwo się rysuje i w żaden sposób nie chroni wyświetlacza przed uszkodzeniami mechanicznymi. Do kontroli urządzenia oddano nam 5 przycisków, mają one dość ciężki klik, trzeba po prostu wciskać je dość mocno. Wymiary urządzenia są dokładnie takie same jak serii PUDIBEI NR, gdyż wykorzystano dokładnie tą samą obudowę. RM-9000 w jakimś stopniu jest szczelny, niestety nie posiada okienka dla rozpadów beta, ale podczas brudnych pomiarów o dużym zapyleniu czy ryzyku skażenia wnętrza dozymetru, polecam użycie woreczka strunowego.
Dozymetr wyposażono w mały kolorowy wyświetlacz TFT, który nie posiada szczególnie dobrych kątów widzenia, ale na szczęście nie wpływa to w żaden sposób na odczyt wyniku. Jasność podświetlenia jest stała i nie możliwości pracy w tle dozymetru.
Za zasilanie odpowiadają dwie baterie R6 których brak w komplecie z dozymetrem, mogą być to również akumulatorki, niestety producenta nie przewidział możliwości ładowania ich w dozymetrze. dlatego zawsze jesteśmy zmuszeni do ich wyjęcia i naładowania w ładowarce zewnętrznej, jednak demontaż nie wymaga użycia żadnych dodatkowych narzędzi. Czas pracy na jednym zestawie baterii alkalicznych wynosi ponad 30h i jest to przyzwoity wynik, gdyż wyświetlacze TFT są dość łase na energię.
Wewnątrz RM-9000 znajduje się szklany licznik GM typu M4011, który ostatnimi czasy rzadziej spotyka się już w chińskich konstrukcjach, jest to odpowiednik J321 i J305, tak samo jak i one przystosowany został do detekcji promieniowania x-ray, kwantów gamma i wysokoenergetycznych rozpadów beta. Urządzenie jest w stanie dokonać pomiaru od tła naturalnego 0.01 μSv/h po wartość 100 μSv/h, który uznać należy za podstawowy, a w dalszej części recenzji sprawdzimy go w praktyce. Zakres mierzonych energii nie został ujęty w instrukcji, ale z pominięciem tworzywa sztucznego, które stoi na przeszkodzie do detekcji cząstek beta wynosi około 50keV do 1.5MeV.
Ekran główny dozymetru wyświetla:
Czas pomiaru
Stan naładowania baterii
Uśredniony wynik pomiaru
konfigurowalny próg alarmowy
Obecny poziom promieniowania w jednostkach μSv/h
Histogram do 1 μSv/h – powyżej tej wartości
Niestety opcji praktycznie nie ma tu żadnych, zapomnieć możemy również o bardzo przydatnej opcji dawkomierza, przynajmniej nie zapomniano o alarmie przekroczenia ustalonej mocy dawki i akustycznej sygnalizacji przyjętych cząstek radioaktywnych i to w bardzo analogowym stylu, który bardzo polubiłem.
Dynamika pomiaru jest prawidłowa, wyświetlany wynik może nie jest zbyt stabilny, ale nie ma tu problemu z wybijaniem tła naturalnego powyżej wartości 0.25μSv/h, a dla dokładniejszego pomiaru mamy wartość uśrednioną.
RM-9000 podczas pomiaru ceramiki uranowej
Podczas pomiarów dozymetr sprawował się odpowiednio, niestety zabrakło tutaj algorytmu, który szybko by normalizował wskazania po przesunięciu dozymetru w inne miejsce bez skażenia, wynik opada wówczas dość mozolnie.
Postanowiłem jak zawsze dokonać test pracy dozymetru podczas podwyższonego poziomu promieniowania jonizującego by sprawdzić poprawności specyfikacji zawartej w instrukcji i tutaj ku mojemu zaskoczeniu dozymetr bez problemu mierzy powyżej obiecanego zakresu 100 μSv/h i uzyskuje wartości powyżej 400 μSv/h.
Tradycyjnie także wykonane zostało porównanie z innymi podobnymi konstrukcjami opartymi o liczniki GM, a w tym szklane J305, J321, SBM-20 czy nawet Ukraiński RD003. Sprawdźmy jak RM-9000 radzi sobie na tle konkurencji.
*kliknij w tabelkę aby ja powiększyć
Podsumowując, mam mieszane uczucia co do RM-9000, gdyż z jednej strony nadal jest to przydatne urządzenie, które bez problemu wykrywa nawet szkło uranowe o niskiej aktywności i posiada bardzo klimatyczną akustyczną sygnalizację przyjętych rozpadów, jednak jest zbyt uproszczone, nie posiada dawkomierza, okienka dla cząstek beta i robi wrażenie przyrządu stworzonego w pośpiechu oferującego jedynie podstawowe funkcję. Czy warto je kupić? Decyzję pozostawiam wam, ale również przypominam, że niewiele droższy jest FNIRSI GC-01.
Plusy:
Niska cena
Bardzo klimatyczna akustyczna sygnalizacja przyjętych cząstek w stylu analogowym
Zakres pomiarowy powyżej 400 μSv/h wyższy niż wskazuje na to specyfikacja
Łatwa wymiana baterii
Konfigurowalny próg alarmowy przekroczenia mocy dawki
Przyzwoita czułość jak na tani dozymetr
Minusy:
Praktycznie brak opcji
Brak surowych jednostek CPS lub CPM
Brak funkcji dawkomierza
Brak możliwości pracy dozymetru przy wygaszonym wyświetlaczu
Brak okienka dla rozpadów beta
Nie ma możliwości naładowania akumulatorków przez dozymetr
świadczymy usługi nadzoru Inspektora Ochrony Radiologicznej w wielu placówkach i zakładach pracy. Przygotowujemy lub pomagamy w przygotowaniu wniosku o zezwolenie/zgłoszenie działalności z narażeniem na promieniowanie jonizujące do Państwowej Agencji Atomistyki – Więcej informacji